"Milionerzy": reakcja uczestnika rozbroiła nawet Urbańskiego. Komentarz bezcenny

Rafał Pera przez cały czas prowadził rozważną grę (rozpoczętą w poprzednim odcinku), przy każdej odpowiedzi zastanawiał się nad możliwymi odpowiedziami. Na szczęście był oczytany, więc wiedział, że potocznie nazywany "most szpiegów" łączy Berlin i Poczdam, a okulizowanie to czynność wykonywana przez sadownika, a nie np. okulistę.

- Ojciec był z zawodu ogrodnikiem, słyszałem to określenie w związku z hodowlą róż - mówił. I rzeczywiście, chodziło o szczepienie roślin.

Rozsądnie też wybierał koła ratunkowe. Publiczność podpowiedziała mu, że agora jest monetą nie w Grecji, jak można było sądzić, a w Izraelu. Pech dotknął go, gdy wykorzystał telefon do przyjaciela. Mówił w studiu, że o maści kotów najwięcej powiedziałaby jego siostra, ale telefon był do szwagra. Gra toczyła się o wysoką stawkę, bo o 125 tys.

- Hubert nie osłabiaj mnie - powiedział zaskoczony, gdy usłyszał, o ile gra Rafał. - Zawstydziłeś mnie, bo nie wierzyłem w możliwości Rafała - dodał, ale nie zdążył udzielić odpowiedzi. Zawodnik rozsądnie wycofał się z gry z niemałą sumką, bo 75 tys. zł.

Jednak to nie on najbardziej rozbawił publiczność. Kolejny gracz Jakub Grzankowski z Poznania, który przeszedł selekcję, usiadł na fotelu z dużą pewnością siebie. Gdy jednak padło pytanie o to, "która nazwa nie dotyczy jednego z oceanów: a do wyboru był: Spokojny, Pacyfik, Wielki i Atlantyk, bez wahania zaznaczył Wielki.

- Ta nazwa mi nie pasuje, ale wielokrotnie słyszałem, że ten fotel robi swoje - stwierdził. Cóż, szkoda, że zignorował wątpliwości. Bo jakież więc było jego zdziwienie, gdy odpadł już na drugim pytaniu.

- O k…wa! – rzucił. – Można i tak to ująć... Trzy z czterech, oprócz Atlantyku, odnoszą się do tego samego oceanu, Spokojnego - podsumował Urbański. Cóż, trzeba przyznać, że tak żywiołowej reakcji w "Milionerach" chyba jeszcze nie było.

Oglądaj swoje ulubione programy za darmo na komputerze, telefonie i telewizorze! Sprawdź WP Pilot!