"Milionerzy": popkultura wygrała z historią. Uczestniczkę pokonało proste pytanie
Duża trema, presja czasu, a nawet zbyt duża pewność siebie - to wszystko szybko może zgubić w "Milionerach". Boleśnie przekonała się o tym uczestniczka ostatniego odcinka.
26.10.2017 | aktual.: 27.10.2017 09:34
Kamili kłopot sprawiło pytanie o Stańczyka, a raczej – komu służył: Piastom, Jagiellonom, Wazom czy władcom elekcyjnym. Internauci znów nie mieli litości. Szybko wytknęli uczestniczce jej brak pewności co do odpowiedzi. Być może uszłoby jej to na sucho, gdyby nie fakt, że z wykształcenia jest archeologiem i muzealnikiem. Wydawałoby się więc, że historię powinna mieć w małym palcu.
Tymczasem pytanie okazało się dla niej naprawdę problematyczne. Od wykorzystania kół próbował ją odwieźć nawet Urbański. Mimo to najpierw poprosiła o 50/50, ale nawet mając do wyboru Jagiellonów i władców elekcyjnych, nie miała pewności. Ku zdziwieniu prowadzącego, poprosiła jeszcze o pomoc publiczności. Ostatecznie postawiła na Jagiellonów i… wygrała 20 tys.
Dużo łatwiej przyszło jej wskazanie, co jest naturalnym środowiskiem SpongeBoba Kanciastoportego z kreskówki (morskie odmęty) i że zespół Żarówka współpracuje z kabaretem Neonówka.
Schody zaczęły się przy pytaniu co to jest władzą sądowniczą - legistlatywa, egzekutywa, judykatywa czy media. Postanowiła postawić na egzetuktywę (władzę wykonawczą). Niestety, poprawną odpowiedzią była judykatywa, a uczestniczka zamiast 40 tys., została z tysiącem zł. Oglądaliście ten odcinek?
Zobacz także: Kogo Hubert Urbański poprosiłby o pomoc w "Milionerach"?