Mikołaj z "Rolnik szuka żony" stawia wyśrubowane wymagania. Jego narzeczona wszystkie spełnia?
[GALERIA]
Choć 4. edycja "Rolnik szuka żony" dobiegła końca, widzowie wciąż emocjonują się życiem bohaterów i śledzą ich miłosne perypetie. Wszystko za sprawą ostatniego świątecznego odcinka, z którego dowiedzieliśmy się, z kim związał się najstarszy uczestnik i jakie zamiary ma wobec swojej młodszej ukochanej. W najnowszym wywiadzie z "Rewią" rolnik przyznał, czym się kierował przy wyborze, jakie cechy powinna mieć jego wymarzona kobieta i czego zabrakło kandydatkom, które gościły w jego gospodarstwie w czasie nagrań do programuTVP1. Zobaczcie naszą galerię!
Pożegnał wszystkie kandydatki
Mikołaj, choć nie jest już najmłodszy, bo ma 72 lata, wierzył, że spotka na swojej drodze kobietę idealną. Nie dane mu było poznać jej w programie. W finale usiłować porozumieć się z 50-letnią Renatą, która sama odeszła z show, a także Janiną i Teresą, które to on "wyprosił" ze swojego życia.
Gorzkie rozstanie
Wszystkie panie czuły się zawiedzione, ale zgodnie życzyły mu szczęścia. Janina przyznała, że gdyby Mikołaj bardzo się postarał i powalczył o jej uczucie, wróciłaby do niego. Sympatia okazała się już jednak jednostronna.
- Nie zwiążę się z Janeczką. Nie zaiskrzyło - wyznał rolnik.
- On szuka ideału. Życzę mu, żeby się zakochał - podsumowała Renata. Mikołaj nie zamierzał jednak przeżywać rozstania ze swoimi kandydatkami.
Młodsza zawróciła mu w głowie
Jakiś czas temu wyszło bowiem na jaw, że Mikołaj poznał wreszcie kobietę, która zdobyła jego serce. Po zakończeniu programu rolnik dostał stertę listów, z której jedna przesyłka szczególnie go zainteresowała. Doszło nawet do rozmów telefonicznych z adresatką korespondencji. Okazało się, że kobieta, z którą tak dobrze się rozumie, ma 40 lat i jest w wieku jego córki.
Już wprowadza ją w tajniki swojego biznesu
Jesienią Mikołaj i jego wybranka oficjalnie zostali parą. Kobieta szybko zdobyła zaufanie dzieci rolnika - Magdy i Michała. Oboje życzą mu bardzo dobrze i chcą, aby był szczęśliwy. Mikołaj skupia się teraz na pielęgnowaniu związku z ukochaną. Planuje poznać jej rodzinę i wprowadza ją w tajniki prowadzenia winnicy. Kim jest kobieta, która zawróciła rolnikowi w głowie?
Zapowiadane zaręczyny
Początkowo pojawiły się głosy, jakoby to Ewa, kandydatka Zbyszka, okazała się tą jedyną. Dopiero świąteczny odcinek "Rolnik szuka żony" rozwiał wszelkie wątpliwości. Ukochana Mikołaja ma na imię Marta i rzeczywiście poznał ją już poza programem. Stwierdził, że uczucie czyhało za rogiem i trzeba było je tylko złapać.
Choć stwierdził, że z jego strony o miłości nie ma jeszcze mowy, zadeklarował, że w święta Bożego Narodzenia oświadczy się Marcie. Jak postanowił, tak zrobił. Na palcu kobiety zalśnił pierścionek, a fakt ten został obwieszczony na oficjalnym profilu programu na Facebooku. Czym Marta uwiodła Mikołaja?
Wygórowane wymagania
W najnowszym wywiadzie z "Rewią" Mikołaj wyznał, że bardzo długo nie mógł znaleźć idealnej kobiety. Jak sam przyznał, wszystko przez wygórowane oczekiwania wobec potencjalnej kandydatki na żonę.
- Moim kandydatkom niczego nie brakowało, bo wszystkie trzy są wspaniałymi, wartościowymi kobietami. Po prostu zabrakło uczucia między nami. Nie chciałem robić niczego na siłę. (...) Moje wymagania wobec kobiet są wysokie, ale to dlatego, że sobie samemu również wysoko stawiam poprzeczkę. Nie chciałbym przeżyć życia z kimś, kto nie daje mi żadnej gwarancji na udany związek. (...) Nie oczekuję, żeby była wielką pasjonatką wina jak ja, ale nie ukrywam, że byłoby to cenne. Wtedy łatwiej byłoby jej zaangażować się w pomoc w gospodarstwie i winnicy - powiedział.
Będzie ślub?
Okazało się, że po programie rolnik nie narzekał na brak zainteresowania. Mało tego, przeszło ono jego najśmielsze oczekiwania. Nie zamierzał jednak korzystać ze zdobytej w telewizji popularności i swoje uczucia postanowił skierować w stronę tylko jednej kobiety - Marty. To ona spełniła wszystkie jego wymagania i to właśnie z nią chce stanąć na ślubnym kobiercu.
- Mam nadzieję, że przerodzi się to w coś poważniejszego i trwałego. (...) Albo będę z wymarzoną kobietą, albo z żadną - podsumował na łamach "Rewii".