Michał Wiśniewski o Eurowizji 2021. Bezlitośnie ocenił szanse Rafała Brzozowskiego
Michał Wiśniewski znany jest z tego, że wypowiada się dosadnie na wiele tematów. Teraz postanowił skomentować piosenkę Rafała Brzozowskiego przygotowaną na Eurowizję 2021. Muzyk nie ma wątpliwości, że nie odniesie ona żadnego sukcesu.
24.04.2021 18:35
Polska do tej pory nie miała większych sukcesów na Eurowizji. Jedynym wyjątkiem była rzecz jasna Edyta Górniak, która w 1994 r. zajęła 2. miejsce. Po niej zaledwie dwóm innym reprezentantom naszego kraju udało się znaleźć w pierwszej 10. Dokonali tego w 2016 r. Michał Szpak oraz Ich Troje w 2003 r. Michał Wiśniewski zaprezentował wtedy słynne "Keine Grenzen", utwór śpiewany w trzech językach – polskim, niemieckim i rosyjskim. Ich Troje jeszcze w 2006 r. próbowało zawojować konkurs, ale bez powodzenia – zabrakło im w półfinale jednego miejsca, by przejść do końcowej rozgrywki.
Wiśniewski, chcąc nie chcąc, wie sporo o Eurowizji, więc z jego opinią o Rafale Brzozowskim i utworze "The Ride" wielu może się zgodzić. Tym bardziej że piosenka błyskawicznie zebrała bardzo złe reakcje, co nie wróży zbyt dobrze przed konkursem w Rotterdamie.
Lider Ich Troje podczas piątkowego czatu na żywo na Instagramie powiedział wprost, że Brzozowski z taką muzyką nie ma żadnych szans. – Szanse są żadne. Wiecie, że ja nie kryję się za dyplomacją. Czasami tak jest, że ktoś podejmuje decyzje, które są odrobinę wymuszone, mało zorganizowane. Tak jest w tym przypadku – powiedział.
Muzyk jest przekonany, że TVP powinno wysłać na Eurowizję Alicję Szemplińską, która nie pojechała rok temu z racji tego, że konkurs anulowano. – Dla mnie w ogóle niezrozumiałe jest, dlaczego Alicja Szemplińska nie pojechała na tę Eurowizję, bo generalnie to ona wygrała preselekcje, to ona została wybrana przez publiczność, więc ona powinna tam pojechać – przyznał.
Choć wokalista stwierdził, że nie zamierza krytykować Brzozowskiego jako postaci, bo potrafi śpiewać, to jednak ma problem z tym, że jedziemy na Eurowizję z piosenką, która nie jest polska, a szwedzka. Inna sprawa, że mimo wszystko zamierza trzymać kciuki za "The Ride".
– Ja wiem, że to się robi. To nie jest żadna krytyka. To jest moje osobiste zdanie, więc trochę się czuję rozgoryczony tym faktem. Przynajmniej jakiś polski akcent w tym wszystkim, to po prostu nie jest nasze. Natomiast będę za reprezentanta Polski trzymał kciuki, no bo tak mam w zwyczaju – dodał.