Michał Karnowski o Rafale Trzaskowskim podczas debaty: "Pokazał złą twarz"
Michał Karnowski z tygodnika "Sieci" ocenia wczorajszą debatę w TVP: - Zły i skrzywiony Trzaskowski przegrał. A pokorny prezydent Duda przetrwał ostrzał. Pytania do kandydatów oddawały to, czym żyją Polacy.
Sprawdziliśmy reakcję dziennikarzy prawicowych na wczorajszą debatę prezydencką w TVP.
Michał Karnowski, redaktor tygodnika "Sieci" i portalu wpolityce.pl pochwalił pytania Michała Adamczyka:
"Pytania przedstawiane przez red. Michała Adamczyka dobrze oddawały to, o czym myślą i rozmawiają Polacy. Gdyby było nudno, widzowie by odpłynęli. To, że dla kandydatów to są sprawy często niewygodne, nie zmienia faktu, że są one ważne".
Karnowski skrytykował Rafała Trzaskowskiego za jego rzekomą pychę i agresję:
"Konsekwentnie uciekał od trudnych pytań. W jego wypowiedziach pobrzmiewała wyraźnie pycha, nawet agresja. Kamera co chwila pokazywała złą i skrzywioną twarz. Ta mowa ciała może go sporo kosztować. Zaskakiwał też jego atak na narodowe inwestycje centralne, potwierdzający podejrzenia o uzależnienie od Berlina. W skrócie, bańka pękła. Nie było żadnego wejścia smoka, żadnej świeżości, była redukcja do typowego, partyjnego polityka Platformy".
Karnowski pochwalił za to prezydenta Andrzeja Dudę:
"Prezydent pokazał na tle innych niezwykłą wręcz pokorę. Nie dał się wepchnąć w samozadowolenie, które zniszczyło kiedyś politycznie Bronisława Komorowskiego. Prezydent nie dał się sprowokować, choć wszyscy jego tylko jego wzięli na celownik. Widać, że wyciągnięto wnioski z pierwszej debaty, i uznano iż w tych warunkach trzeba przede wszystkim przetrwać ostrzał. I to się znów udało. Prezydent w kilku zdaniach rozbił w pył narrację o rzekomej bierności rządu wobec skutków epidemii".
Zdaniem Michała Karnowskiego narracja o ostrym, energicznym Trzaskowskim zaczyna się rozpadać:
"Jak widać, 'trzaska' on tylko na przyjaznych, przygotowanych rynkach wielkich miast, gdzie czyta przygotowane przemówienia. W prawdziwej walce jest dużo słabszy niż się wcześniej niektórym wydawało. A Andrzej Duda jest w zaskakująco dobrej formie, mimo iż prowadzi kampanię już kilka miesięcy".
Paweł Lisicki: LGBT to nie ludzie, to ideologiczny walec
Z kolei Paweł Lisicki, redaktor naczelny tygodnika ”Do Rzeczy” ocenił na falach Polskiego Radia, że wybór Rafała Trzaskowskiego jest zagrożeniem dla katolickiej tożsamości Polski.
Lisicki: - On powtarza banały i slogany, ale jest produktem lewicowego liberalizmu. Opowiadał w debacie o swoim katechecie, żeby odlepić łatkę tęczowego radykała, tęczowego aktywisty. Ale nie można mieć złudzeń, bo fakty mówią za siebie: Trzaskowski podpisał kartę LGBT jako prezydent Warszawy. Gdyby więc Rafał Trzaskowski odniósł zwycięstwo w wyborach, oznaczałoby to, że rewolucja obyczajowa do Polski dotrze.
Lisicki wytłumaczył też w Polskim Radiu, dlaczego rację mają ci, którzy powtarzają, że LGBT to nie ludzie:
- Nie ma człowieka LGBT, bo nie ma nikogo, kto by spełniał wszystkie kryteria zawarte w tych czterech literach. Ci, którzy mówią, że to nie ludzie, a ideologia, mają oczywiście rację. LGBT jest zlepkiem ideologicznym, wyrażającym wspólnotę interesów, która to wspólnota zasadza się na przeprowadzeniu rewolucji obyczajowej w państwach, gdzie tym aktywistom udaje się uzyskać wpływ na polityków i na prawo.
- A Rafał Trzaskowski jest forpocztą, znakiem tego ruchu. Polacy, którzy nie zostali jeszcze przemieleni, muszą uważać na tę inżynierię społeczną, na tę tęczową rewolucję obyczajową. Polska powinna pozostać przedmurzem chrześcijaństwa w UE – podsumował redaktor naczelny "Do Rzeczy".