Michał Figurski o życiu po wylewie i głośnych skandalach ze swoim udziałem
Czego dziś żałuje?
None
W połowie września 2015 roku Michał Figurski, dostając wylewu, otarł się o śmierć. Dzięki refleksowi swojej ówczesnej partnerki, Jagny Błażejewskiej, szybko trafił do szpitala, gdzie zajęli się nim wyspecjalizowani lekarze. Choć dziś dziennikarz czuje się już o wiele lepiej i jak sam przyznaje, niemal roczna rehabilitacja zaczęła wreszcie przynosić rezultaty, przed nim wciąż długa droga do odzyskania pełni sił.
Figurskiego czekają jeszcze dwa miesiące rehabilitacji w ośrodku w Konstancinie. Choć leczenie wymaga od niego nie lada nakładu finansowego, dziennikarz zapewnia, że nie potrzebuje w tej kwestii pomocy. Nie zgodził się nawet, gdy koledzy z klubu motocyklowego i redakcja jednej z gazet chcieli zorganizować zbiórkę pieniędzy na jego rehabilitację. Stwierdził, że na świecie istnieją ludzie, którzy są w trudniejszej sytuacji materialnej.
W najnowszym wywiadzie z "Vivą!" Figurski opowiedział o tym, jak dowiedział się o chorobie i z jakimi konsekwencjami musiał się liczyć po wylewie. Oprócz tego przyznał, że żałuje swojego kontrowersyjnego i nieraz skandalicznego zachowania na wizji i radiowej antenie.
Zobacz także: #gwiazdy: Michał Figurski cieszy się, że przeżył