Michał Figurski: moją siłą napędową jest strach

Dziennikarz wraca do sprawności po przebytym wylewie. Twierdzi, że za jego determinacją kryje się przede wszystkim strach. Wciąż jednak boi się, że jeśli nie będzie dbał o siebie i poddawał ciężkiej rehabilitacji, nigdy nie odzyska zdrowia.

02.11.2016 | aktual.: 02.11.2016 13:58

Michał Figurski doznał wylewu we wrześniu 2015 roku. Przez pierwsze dwa tygodnie po operacji, gdy był utrzymywany w stanie śpiączki farmakologicznej, lekarze dawali mu minimalne szanse na przeżycie. Od wylewu minął już rok, ale dziennikarz wciąż nie odzyskał pełnej sprawności i porusza się o kuli. Cały czas przechodzi rehabilitację, która ma usprawnić funkcjonowanie jego ciała. Figurski twierdzi, że wiele osób wyraża swój podziw dla jego determinacji i wewnętrznej siły, dzięki którym osiągnął już znaczną poprawę stanu zdrowia. W sierpniu ostatecznie wstał z wózka inwalidzkiego.

To jest tylko strach, to nie jest żadna siła, żadne bohaterstwo, to jest zwykły ludzki strach, że jak czegoś nie zrobię dzisiaj, to wszystko zostanie tak, jak jest, i to jest główna siła napędowa – powiedział o swoim dążeniu do powrotu do formy agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Jak mówi, na bazie tych dwóch uczuć chory zaczyna układać sobie plan działania, najczęściej skonstruowany z małych kroków. Najpierw pragnie osiągnąć najprostsze cele, z czasem małe plany przkuwa w znacznie większe.

Okej, to jutro spróbuję podnieść rękę, a pojutrze może spróbuję wyprostować nogę, a może za miesiąc uda mi się wstać, a może za pół roku sam sobie ukroję kromkę chleba i posmaruję masłem – dodał.

Jak od początku do dziś wygląda jego walka z chorobą? Dowiecie się z powyższego wideo.

Obraz
© AKPA
Źródło artykułu:WP Teleshow
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (14)