Michał Dziedzic: "Przyjaciele" okiem dwudziestolatka. Wybaczcie, nie śmieszą mnie kawały z brodą

Od kiedy serial "Przyjaciele" pojawił się na Netfliksie, zacząłem oglądać go również ja, przedstawiciel młodszego pokolenia. Niestety nie śmiałem się tak głośno jak moi rodzice i usłyszałem, że to przez chorą poprawność polityczną, Unię Europejską i brak poczucia humoru. Popkulturowy fenomen lat 90. przestał być aktualny dla wielu młodych widzów. Tak ciężko to zrozumieć?

"Przyjaciele" - wciąż kultowi?
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Michał Dziedzic

W internecie rozpętała się prawdziwa burza. Część młodych osób, która z serialem miała styczność po raz pierwszy, zaczęła pisać w mediach społecznościowych, co im się w produkcji nie podoba, a ja ich całkowicie rozumiem. Przeświadczony o tym, że mam do czynienia z jednym z najgłośniejszych sitcomów w historii z zaciekawieniem wcisnąłem przycisk "play". Jakie są moje wnioski?

Z racji na wiek seans "Przyjaciół" nie był dla mnie sentymentalną wycieczką do młodości. Nie mogłem więc, oglądając czołówkę, westchnąć "Ach, to były czasy!". Serial był w mojej opinii po prostu kolejną ciekawą propozycją od Nefliksa. Okazało się, że, choć owszem, bywa śmieszny, to mam sporo do zarzucenia uwielbianemu przez starsze pokolenie sitcomowi. Dopatrzyłem się w dialogach serialu mizoginii, homofobii i rasizmu. Co kiedyś uchodziło za zabawne, dziś raczej budzi niesmak. W końcu nie zatrzymaliśmy w latach 90. - na szczęście społeczeństwa ewoluują. Krytyczne patrzenie jest bardzo pożądane, a kwestia interpretacji bywa sprawą indywidualną. O co więc poszło?

Najbardziej niezrozumiałe jest dla mnie larum, jakie podnieśli fani serialu, którzy zarzucili pokoleniu milenialsów, w tym również mi, "oślepienie poprawnością polityczną" i paranoiczne wręcz dopatrywanie się ksenofobicznych postaw, tam gdzie ich nie ma. Nie wzięli pod uwagę tego, że kogoś po prostu mogą nie śmieszyć trącące myszką żarty o gejach czy głupich blondynkach. Litości. Nie chodzi o kwestie braku poczucia humoru czy "obrażania się" na niepoprawne politycznie kwestie.

Przypomnę, że milenialsi wychowali się "w internecie", gdzie aż kipi od seksu, przemocy i wszelkiej formy hejtu. Myślę, że nasza tolerancja na "kontrowersyjne" zachowania jest dużo większa niż u jakiegokolwiek innego pokolenia. Mnie, jako osobę, która ma lat dwadzieścia parę, "Przyjaciele" śmieszą, ale nie zachwycają. Nie można odmówić serialowi statusu kultowego, zjednał sobie rzesze fanów, a co najważniejsze niejednej osobie poprawił humor. Taka jest przecież rola sitcomu. I może gdy dostęp do atrakcyjnych programów był ograniczony, "Przyjaciele" robili wrażenie.

Dziś jesteśmy przyzwyczajeni do produkcji na wysokim poziomie, ze świetnymi dialogami i obsadą. Seriale stają się pociętymi na odcinki dziełami sztuki i chyba dlatego oczekiwałem do tego "popkulurowego fenomenu" czegoś więcej. Nie da się ukryć, że niektóre żarty pokryte są warstwą kurzu i o ile zaśmiałby się z nich mój wąsaty wujek Roman na imieninach, to ja zaledwie przewracam oczami. Wolę włączyć coś innego.

Obecnie moim hitem jest oryginalny serial komediowy Netfliksa "Grace i Frankie", w którym dwie przebojowe panie po 70. otworzyły firmę produkującą wibratory. Do woli używają życia, umawiając się na randki i paląc jointy na spotkaniach z patchworkową rodziną, w której skład wchodzą też byli mężowie-geje. Dialogi są komiczne, często absurdalne, ale przede wszystkim aktualne.

Obraz
© Materiały prasowe

Ostatnio gościnny występ w serialu miała Lisa Kudrow, czyli Phoebe z "Przyjaciół" i to właśnie jej wątek okazał się najsłabszy w całym nowym sezonie. Producenci liczyli chyba, że znana z kulowego sitcomu aktorka sprawi, iż serial zyska na wartości. Tymczasem wyzwolone seniorki (w genialnych rolach Jane Fonda i Lily Tomlin) rozłożyły Kudrow na łopatki i zupełnie ją przyćmiły.

Drodzy krytycy milenialsów może to nas właśnie od siebie różni? Że wy wolicie siedzieć od 20 lat na tej samej kanapie w Nowym Jorku i opowiadać żarty z brodą, a nam się marzy fabryka wibratorów, joint w ręku i świat bez uprzedzeń?

Źródło artykułu: WP Teleshow

Wybrane dla Ciebie

Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta