"Miasteczko Twin Peaks": Co się stało z Mädchen Amick?

Amick od najmłodszych lat była niezwykłym dzieckiem. Być może dlatego rodzice postanowili obdarzyć ją równie wyjątkowym imieniem, które w języku niemieckim oznacza młodą dziewczynę.

W Mädchen od zawsze drzemała dusza artystki. Interesowała się nie tylko aktorstwem, ale też muzyką i tańcem. Nie trzeba było długo namawiać jej na rozwijanie swoich talentów. Przez wiele lat ćwiczyła grę na pianinie, skrzypcach i gitarze. Uczęszczała też na lekcje stepowania, baletu i tańca nowoczesnego.

Mädchen szybko wzięła los we własne ręce. Gdy miała 16 lat, wyjechała do Los Angeles, by tam szukać szczęścia.

Dopiero po kilkunastu miesiącach otrzymała pierwszą pracę. Warto jednak było czekać. Na ekranie zadebiutowała w dwóch cieszących się popularnością serialach "Słoneczny patrol" oraz "Star Trek: Następne pokolenie". Miała duże szczęście, że już na początku kariery mogła wystąpić w produkcjach, o których marzyło wielu młodych adeptów aktorstwa.

Intrygującą urodą Amick zwróciła uwagę twórców "Miasteczka Twin Peaks", którzy zaprosili ją do obsady swojego serialu.

Jak zdradziła po latach aktorka, początki pracy przy hicie nie były łatwe dla żadnego z aktorów.

- Zdjęcia kręcone były w Seattle, miejscu, gdzie powstał pilotażowy odcinek produkcji. Kiedy po raz pierwszy pojawiliśmy się na planie, zostaliśmy chłodno przyjęci przez mieszkańców. Potem jednak wszystko się zmieniło. Organizowano nawet specjalne wycieczki szlakiem miejsc, w których działa się akcja serii.

Występ u Davida Lyncha była dla niej wielkim wyróżnieniem. To właśnie on odegrał znaczącą rolę w jej życiu, utwierdzając w przekonaniu, że powinna związać swoją przyszłość z aktorstwem. Do dziś są zresztą dobrymi przyjaciółmi.

Niestety, po zakończeniu zdjęć do telewizyjnego hitu nie wszystko układało się po jej myśli. Co prawda, niemal od razu znalazła nową pracę, jednak nie o takiej roli marzyła...

Aktorka zagrała główne role w horrorze "Lunatycy" oraz thrillerze "Dream Lover". Druga z wymienionych produkcji była dla niej dużym wyzwaniem. Na ekranie musiała bowiem pokazać się zupełnie nago. Chociaż nie miała się czego wstydzić, była to dla niej krepująca sytuacja. Nie chciała, by eksponowanie ciała stało się jej znakiem rozpoznawczym. Tak się jednak stało.

Amick stała się kolejną ślicznotką, która jest na ekranie jedynie pięknym dodatkiem. Przez blisko dekadę próbowała przełamać ten wizerunek. Udało się, ale nie na długo.

Chociaż ani przez chwilę nie zniknęła z wizji, widzowie praktycznie o niej zapomnieli. Aż trudno uwierzyć, że dotychczas wystąpiła w ponad 60 produkcjach filmowych i telewizyjnych. Oglądać ją można było w wielu hitach, jak chociażby serialach "Kochane kłopoty", "Ostry dyżur", "Joey" czy "Plotkara".

Jednak o dziwo dopiero rola seksownej Janie w "Californication" okazała się długo oczekiwanym zwrotem w jej karierze.

Kto by pomyślał, że właśnie występ w kontrowersyjnej serii stacji Showtime otworzy jej drzwi do wymarzonych ról. Aktorka pojawiła się u boku Davida Duchovny'ego w 2. sezonie produkcji.

Po tej komediowej kreacji miała okazję pokazać się z zupełnie innej strony w serialach "My Own Worst Enemy" i "Damages: Układy".

Niedługo później otrzymała propozycję zagrania głównej roli w serii inspirowanej kinowym hitem sprzed lat - filmem "Czarownice z Eastwick".

By wcielić się w postać Wendy Beauchamp, wiedźmy w "Witches of East End", aktorka przeszła zupełną metamorfozę. Chociaż od czasów gry w "Miasteczku Twin Peaks" kilkukrotnie zmieniała kolor włosów, nigdy wcześniej nie była brunetką.

Gdy w nowej roli pojawiła się na ekranie, fani jej nie poznali. Rzadko zdarza się, by tak mała ingerencja w wygląd okazała się równie spektakularną metamorfozą.

Minęło już blisko ćwierć wieku odkąd Mädchen podziwiać można było w serialu "Miasteczko Twin Peaks". Dla 43-letniej aktorki czas się jednak zatrzymał. Nic dziwnego, że jej nazwisko regularnie pojawia się w zestawieniach najseksowniejszych kobiet na świecie. Sama zainteresowana zapewne zamieniłaby je wszystkie na nagrodę Oscara, do którego jak dotąd nie była nawet ani razu nominowana...