Miały być gwiazdy w Polsce, zostało rozczarowanie. I groźby pozwów
To, że Maluma miał przyjechać na gdańskie Stogi, było dla wielu fanów niewiarygodnym wydarzeniem. I choć na plaży rozstawiano już scenę, festiwal Trapeton Summer Bash ostatecznie odwołano. Ludzie zostali bez pieniędzy.
11.09.2023 | aktual.: 11.09.2023 09:05
Tego lata mieliśmy dwie naprawdę pechowe imprezy. Dużo pisaliśmy o odwołaniu FEST Festiwalu i absurdach związanych z kulisami tego wydarzenia, które miało mieć miejsce w Chorzowie. Bilety nie należały do najtańszych - czterodniowy karnet kosztował 879 zł, a weekendowy 639 zł. Równie drogie były bilety na Trapeton Summer Bash 2023, który miał się odbyć w Gdańsku, a konkretniej na plaży na Stogach, 14 i 15 lipca.
Na kilka dni przed imprezą organizatorzy poinformowali w mediach społecznościowych, że Trapeton się nie odbędzie. W oświadczeniu można było przeczytać: "doszliśmy do momentu, w którym nie udało się uzyskać obiecanego efektu i prace w ostatniej chwili załamały się finansowo". Ludzie się wściekli.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W sieci wybuchła awantura. Setki osób donosiły o utracie pieniędzy. Krytykowano też sposób organizacji festiwalu i to, jak nagle został odwołany. Niedoszli festiwalowicze pisali: "Zakpiliście z setek ludzi! Proszę o natychmiastowy zwrot pieniędzy za bilety! Ludzie mieli zaplanowane urlopy, zabukowane hotele! A Wy sobie jaja urządzacie!" albo "Żenada! Odwoływać taki festiwal 3 dni przed. Możecie sobie dać spokój z próbą organizacji festiwalu za rok, bo ludzie już wam nie zaufają. Brak słów".
Jak pisaliśmy, gdańska impreza miała paść ofiarą kryzysu. Organizatorzy tłumaczyli bowiem: "nie ma tu żadnego wielkiego przekrętu, jak chcieliby to widzieć zdenerwowani, poniekąd słusznie, ludzie. OML organizuje tego lata kilka dużych imprez w Europie. Jedna z nich okazała się finansowym niepowodzeniem, co bardzo uszczupliło zapasy finansowe firmy".
Od odwołania imprezy minęły ok. dwa miesiące. Co dzieje się w tej sprawie? Z Facebooka zniknęły wszystkie grafiki i informacje o Trapeton Summer Bash 2023, nie ma też już facebookowej strony wydarzenia. Festiwal praktycznie został wymazany. Ale nie zamknęło to sprawy. W mediach społecznościowych powstają grupy, które zrzeszają osoby, które straciły pieniądze i piszą o możliwościach ich odzyskania lub wprost - o chęci pozwania organizatorów.
Jak opisuje trójmiasto.pl, wiele osób czeka na zwroty za bilety. W niektórych przypadkach chodzi nawet o 3 tys. zł. - Kupiłam bilety przez sprawdzaną firmę, nie od jakiegoś konika pod stadionem. Jakie prawo jest w Polsce, że nie sprawdzają organizatora? Nie mają żadnego ubezpieczenia? Każą mi pozywać organizatora, ale to od nich kupiłam bilety, nie od organizatora! - komentuje jedna z poszkodowanych osób.
Niedoszli festiwalowicze mają kontaktować się z eventim.pl w sprawie zwrotów, ale firma ma związane ręce, jeśli sama nie otrzymała pieniędzy od organizatora. Liczyć można na zwrot pieniędzy w bankach w ramach tzw. "charge back", ale już ci, którzy płacili BLIK-iem, są w gorszej sytuacji, bo tu zwrotów nie ma. Poszkodowani piszą petycje do Rzecznika Praw Konsumenta, zapowiadają pozwy.
Przypomnijmy, co o sprawie w rozmowie z WP mówili przedstawiciele firmy Eventim: - Jesteśmy w kontakcie z organizatorem, wyjaśniamy sprawę i staramy się ustalić proces najbardziej korzystny dla konsumentów. Należy jednak pamiętać, że Eventim nie jest organizatorem wydarzeń, a jedynie udostępnia konsumentom możliwość skorzystania ze swojego systemu do nabywania biletów na wydarzenia organizowane przez podmioty trzecie. Dodatkowo, w zależności od dyspozycji danego Organizatora, Eventim wykonuje czynności techniczne związane z pośredniczeniem w procesie komunikacji z Organizatorami, a także podejmuje ewentualne działania związane z odwołaniem lub zmianą terminu wydarzenia czy też obsługą procesu zwrotów środków za bilety. Wymienione procesy obsługujemy jedynie od strony technicznej – wszelkie decyzje na temat organizacji i przebiegu wydarzenia, warunków nabywania i zwrotów biletów są decyzjami Organizatora.
Maluma, który miał być jedną z gwiazd Trapetonu, ma na samym tylko Instagramie ponad 60 mln fanów. Trudno się dziwić, że tak wiele osób chciało go zobaczyć na żywo w Polsce. Jeszcze w lipcu kontaktowaliśmy się z managementami artystów, żeby zapytać o sprawę gdańskiego festiwalu. Nie odpowiedzieli na pytania Wirtualnej Polski.