Miała być petarda, a wyszła klapa? Twórcy "Belfra" zawiedli widzów finałem
Miał być wielki powrót i finał z przytupem, a wyszło spore rozczarowanie. Widzowie nie kryją zawodu ostatnim odcinkiem drugiego sezonu "Belfra", a w sieci zawrzało.
"Belfer" tuż po premierze został okrzyknięty objawieniem wśród polskich seriali. Szybko znalazł się w czołówce, razem z "Paktem" i "Watahą". Małomiasteczkowe śledztwo w sprawie śmierci młodej dziewczyny, podszyte niejedną intrygą podbiło serca widzów. Serial przyjął się na tyle dobrze, że Canal + zdecydował o realizacji drugiego sezonu.
W nowej transzy miało zmienić się wszystko. Małe miasto zastąpił Wrocław, skrywający dużo więcej mrocznych tajemnic. Jedyną osobą łączącą oba sezony był właściwie tytułowy „Belfer”. Początkowo widzowie nie kryli radości z powrotu hitu ze Stuhrem, stopniowo jednak zaczęli się gubić w ilości wątków i intryg. Finałowy odcinek zaś okazał się dużym rozczarowaniem, zamiast cokolwiek wyjaśnić, wprowadził jeszcze większą dezorientację. Fanom serialu, na czele z Karoliną Korwin-Piotrowską nie spodobało się takie wprowadzenie kolejnego sezonu. W sieci zawrzało.
- Co to było? Otwarcie nowego sezonu? To po co taki wieloodcinkowy rozbieg? Kpina z widzów? Zabawa formą? Eksperyment na żywym organizmie? Sama nie wiem. Coś tu nie wyszło: obstawiam, że zmniejszyli ilość odcinków i wątki z większej ilości, musieli "upchnąć" w mniejszej ilości czasu. I to widać, szczególnie na końcu, który powinien być precyzyjny, a tu piramidalny bajzel, niemal nic nie zostało domknięte, co każe myśleć, że to taka niby sprytna gra z widzem, że " w części trzeciej to się zadzieje...". Ktoś tu z kogoś zadrwił. Odcinek przedostatni zapowiadał petardę. I nagle bum...Powietrze z balonika uciekło. Lubię rzeczy dziwne i pokręcone, takie, które wodzą widza za nos i mówią mu: Nic nie wiesz. Nie lubię rzeczy dziwnych i pokręconych na siłę. A taka była ta końcówka - napisała dziennikarka. W ślad za nią, swoje opinie wyrazili internauci (zachowano oryginalną pisownię).
- Cały tydzień, mimo natłoku obowiązków, zastanawiałam się na tym, jak będzie wyglądał ostatni odcinek, po 7 odcinku emocje trzymały się we mnie długo, niestety ja również jestem mocno zawiedziona zakończeniem, werbowanie ludzi do kontrwywiadu? No trochę naciągane...
- O Jezu, a myślałam że tylko ja nic nie ogarnęłam z tego "zakończenia”. Kiedy rano mąż mnie zapytał "no jak się skończyło?" nie umiałam mu odpowiedzieć…
- To było słabiutkie. Już wiem, że trzeciego sezonu nawet nie odpalę. Zmarnowany czas w niedzielne wieczory. No chyba, że scenarzystą będzie Miłoszewski.
- Ostatni odcinek był po prostu słaby, cała seria była świetna i trzymająca w napięciu a tu taka klapa na koniec!
- Moim zdaniem, jeśli już taki serial powstaje, to powinien być napisany przez jedną osobę, góra dwie. Może zwiększona ilość scenarzystów, bo chyba do 4, tak wszystko pogmatwała, może się wizję za bardzo poplątały.. sama nie wiem, ale wątek ze szkoleniem szpiegów w moim odczuciu był strasznie mocno naciągany, aż zadałam sobie pytanie "nie no, to tak na serio"?
A wy co sądzicie? Oglądaliście drugi sezon "Belfra", jakie wrażenie zrobił na was finał?
Oglądaj swoje ulubione programy za darmo na komputerze, telefonie i telewizorze! Sprawdź WP Pilot!
src="https://d.wpimg.pl/2097743351--1121738856/wp-pilot.jpg"/>