Mery Spolsky zrobiła na Fryderykach 2024 mały striptiz. Została w samym body
Mery Spolsky była nominowana na tegorocznych Fryderykach w dwóch kategoriach. Galę uświetniła barwnym występem w duecie z Ralphem Kaminskim. Na scenie pojawiła się w ślubnej bieli, a zeszła z niej w zmysłowym, kojarzącym się bardziej z nocą poślubną, czarnym body.
Mery Spolsky dostała w tym roku dwie nominacje do Fryderyka: jako artystka roku oraz autorka popowego albumu "Erotik era", który promują m.in. single "Suka" oraz "Maria przed ołtarzem". Szczególnie ten drugi jest feministycznym manifestem.
- Chcę być twoją Marią przed ołtarzem, czy chcę być swoją Marią przed ołtarzem? Wyznaję sobie miłość i idę do ołtarza w stroju różowej waginy, bo chciałabym się wreszcie nauczyć kochać siebie. "Maria przed ołtarzem" to przekorny manifest o niezależności. To hołd dla wszystkich kobiet, ale także sprzeciwienie się tradycyjnemu podejściu do ról kulturowych i oczekiwaniom, które społeczeństwo nakłada na kobiety. Chcę powiedzieć, że nikt z nas niczego nie musi, jeśli tego nie chce - stwierdziła dla "Kayaxu".
W piątek na gali Fryderyków artystka pojawiła się również jako "panna młoda" i w bardzo śmiałej kreacji, choć nie była tak odważna jak w teledysku.
W 52. odcinku podcastu "Clickbait" rozwiązujemy "Problem trzech ciał" Netfliksa, zachwycamy się "Szogunem" na Disney+ i wspominamy najlepsze seriale 2023 roku nagrodzone na gali Top Seriale 2024. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: