Medioznawca: wypinające się girlsy to żenada, która nie powinna mieć miejsca w TVP
Prof. Wiesław Godzic, medioznawca z SWPS w Warszawie, ocenia dla WP programy sylwestrowe TVP2 i Polsatu. Godzic mówi, że w czasach pandemii telewizja publiczna powinna zaoferować coś więcej poza prymitywną, żenującą rozrywką.
01.01.2021 | aktual.: 03.03.2022 02:01
Sebastian Łupak: Jak pan profesor ocenia sylwestrowe imprezy TVP i Polsatu?
Prof. Wiesław Godzic, medioznawca: Sylwester Polsatu bez niespodzianek. Był taki, jaki powinien był być: nieco siermiężna, ale solidna, klasyczna rozrywka. Tego się po nich można spodziewać. A Sylwester Marzeń TVP2 w Ostródzie to żenada i brak gustu. Było to smutne.
Aż tak źle?
To było wstrząsające. Miałem poczucie zażenowania, braku gustu. Rozbierana oprawa, półnagie dziewczęta na scenie.
Nie bądźmy pruderyjni…
W tych czasach, w tej sytuacji, gdy mamy tysiące tracących życie, nie może być tak, że mamy do czynienia z apoteozą, wychwalaniem rozbieranych, wypinających się dziewcząt. To są w większości antykobiece piosenki: o majteczkach, piersiątkach i pupkach. Kobieta jest w nich przedstawiona wyłącznie jako obiekt seksualny. To jest smutne. Akurat telewizja publiczna powinna kształtować gust Polek i Polaków.
Podobno Polki i Polacy tego chcą i te sylwestry mają wysoką oglądalność.
Podobno ludzie, wchodząc do internetu, poszukują w nim treści pornograficznych. Czy to znaczy, że nadawca publiczny powinien im dawać tylko seks? Oraz przemoc? To są wartości, które powinna propagować TVP? Mnie nie chodzi o to, żeby w ogóle nie grać disco polo, ale to nie może być jedyna propozycja bez innego wyboru. Niechże będzie też coś innego.
Jako oprawę mamy na scenie skaczące dziewczyny, lampki, światełka, do tego szybki montaż. Właściwie nie wiadomo, co widzimy. Przecież można by to poprowadzić, spokojniej. Do tego to natrętne konkursy: wygraj 40 tys., wygraj 100 tys. Nie tego oczekujemy od telewizji publicznej, dla której główne wartości to pieniądze i seks.
Może ten Sylwester miał sprawić, żebyśmy zapomnieli o złym roku. Może to miała być odskocznia od smutku?
Można dawać rozrywkę, ale na poziomie. Można to stonować. Dać pogłębioną rozrywkę, jakościową. Trochę umiaru. To nie musi być wszystko smutne, głębokie i poważne, ale pomiędzy disco polo a trudnymi zagadnieniami jest jeszcze miejsce na godziwą rozrywkę. Są różne warianty. Można dać jakąś piosenkę z Kabaretu Starszych Panów czy piękną piosenkę Agnieszki Osieckiej.
TVP emituje serial o Osieckiej.
I pięknie. Nie potępiam TVP w czambuł za wszystko. Serial "Osiecka" podoba mi się po trzech odcinkach. Ten serial dobrze szkicuje pejzaż naszej historii, a Eliza Rycembel jest w roli młodej Osieckiej wspaniała. Są dobre dialogi. Za ten serial należy się piątka. To jest dobrze zrobiona, współczesna opowieść. Ja żądam od TVP, by trzymała taki poziom także w innych programach, by była najlepsza jakościowo, lepsza od komercyjnej konkurencji.