Marta ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" znów jest zakochana. "Jestem pełna nadziei"
Doświadczenie Marty ze "Ślubem od pierwszego wejrzenia" TVN jest pewnie słodko-gorzkie. Z jednej strony telewizyjny mąż upokorzył ją i naraził na duży hejt, z drugiej zyskała popularność i odkryła dzięki temu nową pasję. Co więcej, wydaje się, że znowu jest szczęśliwa.
Marta ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" znów jest zakochana. "Jestem pełna nadziei"
Na swoim instagramowym koncie odpowiadała na pytania o życie uczuciowe. Zobaczcie w naszej galerii, co napisała.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" znęcamy się nad ofertą SkyShowtime (ale chwalimy "Yellowstone"), podziwiamy Brendana Frasera w "Wielorybie" i nabijamy się z polskich propozycji na Eurowizję. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.
Przemiana Marty ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia"
Marta w programie poślubiła Patryka. Od początku widzowie podkreślali w komentarzach w social mediach, że to właśnie tej parze kibicują najmocniej. Między małżonkami widać było szacunek i ciepłe uczucia. Nie stronili od czułych gestów, jedyna przeszkoda, jaką mieli pokonać, to odległość ich dzieląca. Mieli plan, że zamieszkają wspólnie.
Tym większe było zaskoczenie widzów, gdy w finałowym odcinku okazało się, że ten związek to już przeszłość. Co się stało? Żadne z nich nie chciało się wyprowadzić, a Patryk dość szybko poznał nową kobietę. W ostatnim odcinku "Ślubu od pierwszego wejrzenia" już zaangażowany w nową relację podśmiewywał się z telewizyjnej żony, sugerując nawet, że poszła do programu dla sławy na Instagramie. To wystarczyło, by w jedną noc Marta stała się obiektem ataków hejterów.
Wybierz z nami najlepszy polski film! Kliknij, by zagłosować na swojego faworyta.
Marta polubiła popularność
Po kilku tygodniach uczestniczka "Ślubu od pierwszego wejrzenia" otrzepała się ze złych myśli i skupiła na pozytywach. Na swoim koncie zgromadziła sporą społeczność ludzi przyjaźnie do niej nastawionych. Komunikuje się z nimi często, opowiadając o swojej codzienności. Zaczęła interesować się dietetyką i sportem. Teraz w zorganizowanej przez siebie sesji pytań i odpowiedzi zdradziła, że wiele dobrego dzieje się w jej życiu.
Nie chodzi już na randki
Wiele pytań skierowanych do Marty dotyczyło tego, czy jej serce jest zajęte. Chociaż nie chciała tego przyznać wprost, między wierszami da się wyczytać, że coś jest na rzeczy. "Pojawił się ktoś", "Jestem pełna nadziei" - odpowiadała szczęśliwa Marta. Pozostaje trzymać kciuki, by to okazało się czymś trwałym.