Matthias Hues: Blond olbrzym nadal w formie
W latach 90. trząsł kinem akcji
Choć urodzony w Walentynki jasnowłosy zabijaka nigdy nie dorównał sławą swoim idolom – Sylvestrowi Stallone'owi, Arnoldowi Schwarzeneggerowi czy Dolphowi Lundgrenowi – to udało mu się spełnić młodzieńcze marzenie i zostać gwiazdą kina akcji. Oczywiście B-klasowego.
Choć urodzony w Walentynki jasnowłosy zabijaka nigdy nie dorównał sławą swoim idolom – Sylvestrowi Stallone'owi, Arnoldowi Schwarzeneggerowi czy Dolphowi Lundgrenowi – to udało mu się spełnić młodzieńcze marzenie i zostać gwiazdą kina akcji. Oczywiście B-klasowego.
Przebył długą drogę, aby zaistnieć w Hollywood, ale miał też ogromne szczęście. W latach 80. filmowcy poszukiwali twardzieli z doświadczeniem w sztukach walki. A tego Matthiasowi Huesowi nie brakowało.
Bez wahania porzucił swój sportowy biznes, by w całości poświęcić swój czas branży filmowej. I choć wiodło mu się raz lepiej, raz gorzej, nigdy nie żałował podjętej decyzji. Zobaczcie, jak potoczyły się jego losy.