Mateusz Borek przed meczami z Ukrainą i Anglią: "Od cudów to był Jezus Chrystus"
Mateusz Borek, dziennikarz Polsatu Sport, który skomentuje dwa ostatnie mecze reprezentacji Polski w eliminacjach MŚ z Ukrainą i Anglią nie ma złudzeń, co do wyniku spotkania.
10.10.2013 | aktual.: 25.11.2013 14:01
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
- Od cudów to był Jezus Chrystus, po naszych piłkarzach cudu się nie spodziewam. Mam takie wrażenie, sądząc po powołaniach, że zabrakło logiki, bo w kadrze pojawili się nagle piłkarze niewidziani od kilku lat. Mamy więc pospolite ruszenie, kto miał polski paszport, jakieś doświadczenie w reprezentacji i grał za granicą dostał powołanie do szerokiej kadry. Mamy wśród piłkarzy kilku zagrożonych absencją z powodu żółtych kartek, więc może stąd te powołania i asekuracja selekcjonera Fornalika, który wierzy, że po meczu w Charkowie będzie jeszcze o co grać z Anglikami. Jestem realistą, szanse mamy małe, by nie powiedzieć, bardzo małe, by awansować do Mistrzostw Świata w Brazylii. Przygotowując się do meczu z Ukrainą przeanalizowałem sobie dokładnie, kiedy i z kim poważnym wygraliśmy na wyjeździe w meczu o stawkę. Okazało się, że ostatni taki mecz wygraliśmy w listopadzie 2006 roku, kiedy w Brukseli pokonaliśmy 1:0, Belgię po bramce Matusiaka. Trudno mi więc wierzyć i zarażać optymizmem, wiedząc, jak graliśmy w
tych eliminacjach i mając świadomość tego, ze przez 7 lat nie wygraliśmy meczu wyjazdowego choćby ze średnim rywalem. Nie wierzę że nagle zespół Fornalika pojedzie i wygra w Charkowie i na Wembley, skoro jego drużyna nie potrafiła wygrać na wyjeździe z Mołdawią, czy z Czarnogórą - kończy Mateusz Borek.
Mecze z Ukrainą i Anglią kibice zobaczą w Polsacie Sport. Relację z piątkowego meczu rozpoczniemy o godz 18.30, a o 19.30 rozpocznie się transmisja wtorkowego spotkania z Wembley. Oba spotkania skomentuje duet Mateusz Borek - Waldemar Prusik, a gośćmi Bożydara Iwanowa w studio będą: Wojciech Kowalczyk, Roman Kołtoń, Dariusz Dziekanowski i Tomasz Łapiński.