Masz wadę wymowy? Zapomnij o "Kole Fortuny". Przekonał się o tym jeden z niedoszłych graczy
Kilka dni temu pisaliśmy o mężczyźnie, który ze względu na swoją niepełnosprawność nie otrzymał szansy na udział w castingu do "Koła Fortuny". Choć zespół produkujący program wydał oświadczenie, w którym podkreśliła, że odmowna decyzja jest w pełni uzasadniona, niesmak pozostał. Rozmawialiśmy z panem Szymonem. Czy zamierza iść na wojnę z TVP? Sprawdźcie.
02.10.2017 | aktual.: 02.10.2017 20:33
30-letni Szymon Herbert od urodzenia jest osobą niepełnosprawną i jeździ na wózku inwalidzkim. Dodatkowo ma problemy z mówieniem. Jednak nie są na tyle duże, by nie można było go zrozumieć. Niestety dla osób odpowiedzialnych za selekcję uczestników do programu, stanowiła ona zbyt duży problem.
Mężczyzna miał usłyszeć, że ze względu na swoją dysfunkcję nie odgadnie żadnego hasła i w związku z tym nie nadaje się do teleturnieju. Warto dodać, że taka sytuacja spotkała go po raz pierwszy. Nikt wcześniej, prócz TVP, nie miał problemu z jego specyficznym sposobem mówienia.
Jak się okazuje, dla osób odpowiedzialnych za produkcję "Koła Fortuny", charakter i dynamika programu uniemożliwiają udział Herberta w show TVP.
- (…)W teleturnieju bardzo ważna jest bowiem umiejętność wyraźnej i głośnej artykulacji krótkich dźwięków, czyli spółgłosek i samogłosek, a wszystko pod presją czasu. Brzmienie poszczególnych spółgłosek i samogłosek musi być wyraźne i zrozumiałe dla wszystkich uczestników programu. Także dla naszych telewidzów. O wymogach naszego programu został Pan poinformowany w trakcie rozmowy telefonicznej – brzmi fragment oświadczenia przesłanego panu Szymonowi.
W rozmowie z WP Teleshow niedoszły uczestnik programu powiedział, że nie będzie ponownie starał się o udział w "Kole Fortuny".
- Skoro raz mi odmówiono, to i kolejny raz mi odmówią. Jeśli chodzi o walkę z TVP to oczywiście mogę ją podjąć. Natomiast jeśli chodzi o skierowanie sprawy do sądu, to raczej nie zamierzam tego robić. To są nerwy i ciąganina. Ale do UOKiK napisze – powiedział Herbert w rozmowie z WP.
Choć sytuacja była dla niego nieprzyjemna, nie zamierza w pełni przekreślać TVP. Tym bardziej, że w niektórych teleturniejach emitowanych przez Telewizję Polską (np. "1 z 10", "Jaka to melodia") wielokrotnie pojawiały się osoby z niepełnosprawnościami, w tym również te z wadami wymowy.
- Zgłosiłem się razem ze swoją rodziną do programu rodzina wie lepiej - dodał. Czy tym razem będzie miał więcej szczęścia?