"MasterChef". TYLKO W WP: Produkcja TVN tłumaczy się ze skandalu
25.11.2019 14:08, aktual.: 25.11.2019 14:45
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Ostatni odcinek "MasterChefa" odbił się w mediach wyjątkowo szerokim echem. Po tym, jak Mariusz Komenda omdlał i trafił do szpitala, internauci wieszają na TVN psy. - Producenci nie mają wpływu na inne czynniki wpływające bezpośrednio na samopoczucie zawodników - czytamy w oświadczeniu stacji.
"MasterChef" nie ma teraz najlepszej prasy. Grzesiek Zawierucha, Marlena Cichocka, Mariusz Komenda, Ania Łempicka i Magda Waś rywalizowali o swoje dalsze losy w programie. Odcinek rozgrywał się w Meksyku.
Jurorzy, na czele z Magdą Gessler, zabrali najlepszych kucharzy 8. edycji w podróż po najbardziej atrakcyjnych kulinarnie zakątkach Półwyspu Jukatan. Wszystko, czego nauczyli się w malowniczym zakątku, mieli wykorzystać w pierwszej konkurencji, która odbyła się w Izamalu.
Ich zadaniem było przygotowanie fiesty dla 57 osób. W jej skład wchodziły: przystawka i danie główne. Zmagania uczestników 8. edycji "MasterChefa" podglądała m.in. aktorka Dominika Paleta, która w Meksyku znana jest z takich telenowel jak "Paulina", "Virginia" i "Triumf miłości".
Jednak uczestnicy nie mieli najlepszych warunków do gotowania. Produkcja programu nie przewidziała, że z tego tytułu w sieci wybuchnie skandal.
Z upałami w Meksyku nie poradził sobie Mariusz Komenda, który omdlał i trafił do szpitala. To właśnie on musiał wrócić do Polski.
Produkcja TVN przesłała Wirtualnej Polsce oświadczenie:
- Zdjęcia do odcinka tym razem odbywały się w Meksyku, w plenerze. Produkcja jak zawsze w trakcie realizacji zadbała o najlepsze możliwe warunki dla uczestników i pracy całej kilkudziesięcioosobowej ekipy. Wielu sytuacji podczas takich zdjęć nie da się oczywiście przewidzieć, ale zasady rywalizacji są ustalone. Jednocześnie chcemy podkreślić, że producenci nie mają wpływu na inne czynniki wpływające bezpośrednio na samopoczucie zawodników - czytamy.
- Wszystkim osobom pracującym na planie towarzyszy profesjonalna opieka medyczna, a w przypadku ryzyka utraty zdrowia, zdjęcia są przerywane. Bardzo nam przykro, że Mariusz Komenda nie ukończył konkurencji i musiał przerwać rywalizację w programie. Trzymamy kciuki za dalszy rozwój jego kulinarnej pasji i kariery - zakończyło biuro prasowe TVN Discovery Polska.