Maryla Rodowicz w Opolu przebierała się 6 razy, zatańczyła boso na scenie. Tego się spodziewaliście?
Gwiazda starała się dać doskonałe przedstawienie
Podczas pierwszego dnia festiwalu w Opolu Maryla Rodowicz świętowała 50-lecie pracy artystycznej. Gwiazda robiła, co mogła, aby jej show było spektakularne. Jednym z elementów wspomagających ten efekt było przebieranie się, innym niespodziewany taniec z Janem Klimentem.
Niespełna 72-letnia (tak, tak, gwiazda jest już w tym wieku) piosenkarka pokazała się w całym mnóstwie strojów, a każdy był oryginalny i przyciągał uwagę. Nie w każdym wyglądała dobrze, jednak nie wydaje się, by dla gwiazdy miało to znaczenie. Liczy się przecież sceniczny efekt.
Pierzasta suknia balowa ozdobiona setkami tiulowych falban robiła wrażenie. Gdy Rodowicz sięgnęła po gitarę, która nijak nie współgrała z kreacją, otrzymaliśmy miły dla oka kontrast. Sama suknia jednak dodała gwieździe kilogramów.
Zobaczcie inne stylizacje wprost z opolskiej sceny! Oglądaliście koncert Rodowicz i towarzyszących jej gwiazd? Jak podobał wam się taniec Rodowicz i Klimenta? Możecie go zobaczyć na kolejnych slajdach.
Elegancka hipiska
To była kreacja wieczoru! Idealnie pasowała do Rodowicz, podkreślała sylwetkę, ale nie pogrubiała, chociaż frędzle w hurtowych ilościach bywają niebezpieczne. Gwiazda prezentowała się doskonale jako hipiska w stylu glamour, bo i złota w stroju nie brakowało.
Rodowicz jako bohaterka kreskówki?
Niebieska tiulowa mini i ogromna kokarda nie są tym, co chętnie widzimy na 70-latkach. Nawet takich, które wyglądają młodziej i występują na scenie. Strój Rodowicz był zaskakujący, na szczęście gwiazda szybko zmieniła go na coś bardziej twarzowego, choć równie wyrazistego.
Fuksjowo mi
Znów falbany! Rodowicz najwyraźniej polubiła suknie, które dodają centymetrów w biodrach. Falbaniasta, różowa kreacja ciekawie prezentowała się podczas ruchu i nie była niebieskim koszmarnym przebraniem, co stanowi plus. Widzicie jeszcze jakieś?
Co za taniec!
Okazało się, że suknia jest skonstruowana tak, by łatwo można było pozbyć się dołu. Jan Kliment, co prawda, miał z tym odrobinę problemów, ale po chwili szarpania spódnica została oderwana, a gwiazda i tancerz pokazali, co potrafią zdziałać wspólnie na scenie. Wcześniej piosenkarka zapowiadała, że jej fani w Opolu zobaczą "wirujący seks" - dotrzymała obietnicy?
Kowbojka
Żywiołowy występ taneczny, podczas którego widzowie mogli zobaczyć nawet różową bieliznę gwiazdy był najbardziej dynamicznym punktem wieczoru. Później było już spokojniej. Rodowicz przebrała się w czerń...
Białe koronki
... a następnie w biel. Choć gwiazda nie ma wymiarów modelki, a biel podobno dodaje kilogramów, to właśnie w jasnych strojach prezentowała się najkorzystniej. Koronkowa suknia była piękna, a ogromny wianek spektakularny.
Poza sceną ubrała się jako nastolatka
Na scenie Rodowicz była niczym kameleon. Chociaż jej koncert jubileuszowy został różnie oceniony, trzeba docenić samą Marylę - starała się śpiewać, tańczyć i bawić publiczność na najwyższym poziomie. Przebierała się, dała popis tańców latynoamerykańskich, zaśpiewała największe przeboje.
Publiczność wciąż ją kocha, a gwiazda nie spoczywa na laurach. W tym roku da jeszcze niemal 20 koncertów!