Reakcja Maryli Rodowicz na serial o Osieckiej. Poruszające
Wokalistka wciąż tęskni za swoją zmarłą przyjaciółką. Agnieszka Osiecka stała się bohaterką serialu TVP, a Maryla Rodowicz śledząc odcinki produkcji, przypomina sobie ich wspólne przygody.
15.02.2021 08:21
- Gdy oglądam na ekranie perypetie sercowe Agnieszki, to wszystko do mnie wraca. Zapominam, że to jest serial, a Agnieszkę gra jakaś aktorka. Widzę w tym wszystkim moją przyjaciółkę i siedzę, i płaczę - wyznała Maryla Rodowicz w rozmowie z "Faktem".
Panie poznały się pod koniec lat 60. Agnieszka Osiecka zaczęła pisać piosenki dla Maryli Rodowicz. Do ich pierwszego spotkania doszło w Hotelu Europejskim w Warszawie, które później nazywały swoim "biurem".
- Na pierwszym spotkaniu Agnieszka miała ze sobą teczkę ze swoimi starymi tekstami politycznymi (...). Właściwie ona zawsze przychodziła na spotkania ze mną z teczką. Spytała, jaki repertuar mnie interesuje. Stwierdziłam, że to, co mi pokazała, jest takie "gazetowe" i że nie chcę takich tekstów śpiewać. Chciałam śpiewać protest songi, ale poetyckie - wspomina Rodowicz.
Ich współpraca była bardzo owocna. Osiecka napisała takie hity jak "Małgośka", "Dziś prawdziwych Cyganów już nie ma", "Niech żyje bal". Tekściarka szczególnie lubiła festiwal w Opolu, dzięki któremu jej piosenki szybko zyskiwały popularność. Maryla również liczyła tam na sukces, jednak nie zawsze panie były zgodne we współpracy.
- Agnieszka nigdy się na mnie nie obrażała. Mogłam kaprysić, prosić o poprawki w tekście... Ona to wszystko robiła bez mrugnięcia okiem. Nigdy nie miała z tym problemu. Zero pychy. To ja raczej gwiazdorzyłam, zwłaszcza kiedy zwlekałam z nagraniem nowego tekstu - zdradza.
Maryla Rodowicz nadal tęskni za przyjaciółką. Twierdzi, że Agnieszka Osiecka była jej najlepszą powierniczką trosk i zawsze potrafiła dodać jej otuchy. Razem tryskały humorem.
- Agnieszka często powtarzała, że bardzo lubi ze mną spędzać czas, bo dzięki mnie czuje się młodsza. Podobało jej się moje środowisko, które głównie tworzyli młodzi ludzie. Mawiała, że ze mną dzieje się w ciągu jednego dnia więcej niż z jej rówieśnikami w rok - wspomina.