Martyniuk krytykuje Molędę w "Twoja Twarz Brzmi Znajomo": "Byłem załamany. Nie mogłem patrzeć na ten występ"
None
1
Kolejna edycja "Twoja Twarz Brzmi Znajomo" znów okazała się strzałem dziesiątkę i mimo późnej pory emisji, przyciągała przed telewizory miliony widzów. Publiczność pokochała niezwykłe metamorfozy uczestników i ich zmagania z różnymi stylami muzycznymi. Dodatkową atrakcją był fakt, że w każdym odcinku na widowni zasiadała gwiazda, z której utworem przyszło się zmierzyć jednemu z zawodników. Przeważnie kończyło się na łzach wzruszenia i ogromnych gratulacjach. Ale nie zawsze.
Okazało się, że niektórzy muzycy nie byli zadowoleni z popisów uczestników i nie zawahali się w ostrych słowach skrytykować występy swoich naśladowców. Zapomnieli o rozrywkowym charakterze show i skupili się na wytykaniu błędów. Jedną z takich osób jest Zenon Martyniuk. Lider zespołu Akcent na łamach "Rewii" wyznał, że był załamany, gdy na ekranie zobaczył Kubę Molędę, bawiącego się na scenie w rytm jego przeboju "Życie to są chwile". Legendarny król disco polo nie krył rozczarowania występem młodego wokalisty. Co dokładnie mu zarzucił?
AR/AOS
Nie zostawił na uczestniku suchej nitki
Niekwestionowanym zwycięzcą czwartego odcinka w 2. edycji "Twoja Twarz Brzmi Znajomo" był Kuba Molęda. Wokalista tak rozbawił i wzruszył zarówno widzów jak i jurorów swoim wykonaniem "Życie to są chwile" Zenona Martyniuka, że to właśnie do niego trafił czek na 10 tysięcy złotych. Jego występ z pewnością przejdzie do historii programu, ponieważ w opinii wielu osób Molęda doskonale odtworzył nie tylko charakterystyczne ruchy wokalisty, ale również zbliżył się do barwy głosu lidera zespołu Akcent. Zupełnie innego zdania jest sam gwiazdor muzyki disco polo, z którego repertuarem zmierzył się Molęda.
- Dokładnie obejrzałem tylko ten odcinek, w którym naśladował mnie Kuba Molęda. Zaśpiewał mój wielki przebój "Życie to są chwile". Szczerze? Byłem załamany. Co do wyglądu nie mam pretensji - tak wyglądałem na gali piosenki chodnikowej w Sali Kongresowej. Ale ze śpiewaniem Kuba sobie nie poradził. A przecież ten chłopak ma warunki głosowe. Nie mogłem patrzeć na ten występ. Denerwowały mnie też złośliwe komentarze znajomych - wyznał Martyniuk w rozmowie z tygodnikiem "Rewia".
Nie pomogły nawet tłumaczenia, że pieniądze z wygranej Molędy zostały przeznaczone na szczytny cel, a w programie liczy się przede wszystkim zabawa.
- To jest szlachetne, to popieram. Jednak, proszę mi wybaczyć, mam złe wrażenia artystyczne - upierał się Martyniuk i przyznał, że on sam również marzy o udziale w jednym z najpopularniejszych programów rozrywkowych. Którym?
Marzy o udziale w "Tańcu z gwiazdami"
Nie jest tajemnicą, że najlepszym sposobem na przypomnienie o sobie szerszej publiczności, jest wzięcie udziału w "Tańcu z gwiazdami". Gwiazdor muzyki disco polo, który najlepsze lata ma już za sobą, doskonale zdaje sobie z tego sprawę i nie ukrywa, że chciałby sprawdzić swoje umiejętności na telewizyjnym parkiecie.
- To świetny program, chciałbym w nim kiedyś wystąpić, tak jak mój przyjaciel Marcin Miller. Uważam, że jestem dobrym tancerzem i cieszę się, że Polsat znów otworzył się na gwiazdy disco polo. Chciałbym udowodnić moim fanom, że ja również dam radę - powiedział na łamach "Rewii".
Martyniuk od razu uspokoił również tych, którzy martwią się jego kondycją i obawiają się, że przygotowania do tak wymagającego programu, jakim jest "Taniec z gwiazdami", go przerosną.
- Jestem w znakomitej formie. Schudłem prawie 20 kilogramów. To nie lada wyczyn! Po prostu przestałem jadać nocami. Ot, cała filozofia. I grzecznie poprosiłem żonę o więcej dań z owoców i warzyw, których w mojej okolicy jest pod dostatkiem - powiedział.
Myślicie, że po tej deklaracji, król disco polo dołączy do obsady 3. edycji tanecznego show?
AR/AOS