Martyna Wojciechowska wspiera Adama Bodnara. "Wierzę, że kiedyś jeszcze będzie normalnie"
Dziennikarka i podróżniczka rzadko zabiera głos w sprawach politycznych, choć nie kryje swoich poglądów. Decyzja Trybunału Konstytucyjnego ws. Rzecznika Praw Obywatelskich wywołała jednak jej stanowczą reakcję.
16.04.2021 15:24
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Martyna Wojciechowska jako prowadząca programu TVN "Kobieta na krańcu świata" nieraz poruszała ważne, społeczne tematy. O ile przez lata mówiła o dramatach kobiet w odległych krajach, tak od kilku miesięcy zwraca uwagę na to, co dzieje się w Polsce. Dziennikarka poparła Strajk Kobiet i ostro sprzeciwiła się wyrokowi TK ws. aborcji.
Emocje udzieliły się podróżniczce również po czwartkowej decyzji Trybunału Konstytucyjnego ws. funkcji Rzecznika Praw Obywatelskich. Stwierdzono, że wykonywanie obowiązków rzecznika przez Adama Bodnar pomimo zakończenia jego kadencji jest niezgodne z Konstytucją RP. Choć formalnie nadal władza ustawodawcza nie wybrała jego następcy. Sejm zatwierdził kandydaturę posła PiS Bartłomieja Wróblewskiego. Potrzebna jest jeszcze akceptacja Senatu.
"Adam Bodnar został usunięty z funkcji Rzecznika Praw Obywatelskich! We wczorajszym głosowaniu tak zwany 'Trybunał Konstytucyjny' zdecydował, że przepis, na podstawie którego RPO może pełnić funkcję po upływie kadencji, jest niezgodny z konstytucją. Decyzja ta stoi w sprzeczności z dotychczasową wieloletnią praktyką zapewnienia ciągłości OCHRONY OBYWATELI przed bezprawnymi działaniami państwa i władzy publicznej!" - napisała wzburzona Wojciechowska.
Martyna Wojciechowska postanowiła wesprzeć Adama Bodnara, dziękując mu za jego dotychczasową pracę. Uznała, że jest on "najlepszym Rzecznikiem Praw Obywatelskich, jakiego mogę sobie wyobrazić". Dziennikarka obawia się tego, czy następca Bodnara będzie reprezentował wszystkich Polaków.
"Kocham mój kraj i wierzę, że kiedyś jeszcze będzie normalnie. Ale póki co zwyczajnie boję się, co jeszcze może się wydarzyć. Z niepokojem obserwuję, jak wszystkie demokratyczne i z założenia niezależne instytucje obsadzane są osobami, reprezentującymi 'jedyną słuszną prawdę'. I jak każdego dnia łamane są nasze podstawowe prawa" - uznała.