Zasypano ją pytaniami o męża. Niektórzy stanęli w jej obronie
Zaskakująca wiadomość o rozstaniu Martyny Wojciechowskiej i Przemka Kossakowskiego obiegła media z prędkością światła. Kiedy tylko podróżniczka opublikowała na Instagramie post, została zasypana pytaniami o męża.
Chyba nie ma w polskim show-biznesie drugiej takiej pary, której kibicowano tak mocno jak Martynie Wojciechowskiej i Przemkowi Kossakowskiemu. Wydawało się, że podróżnicy, doskonale znani widzom TVN, są wprost dla siebie stworzeni i trafili na siebie po wielu latach wielu życiowych zakrętów i niepowodzeń. Tym większy smutek wywołały doniesienia o końcu ich małżeństwa, które w środę po południu obiegły internet z prędkością światła.
Jak dowiedział się serwis Pudelek, Kossakowski już jakiś czas temu wyprowadził się od żony, z którą po ślubie mieszkał zaledwie trzy miesiące. Przestał też ponoć nosić obrączkę.
Choć póki co, żadne z nich nie skomentowało tych zaskakujących doniesień, internauci starają się zaczerpnąć informacji u źródeł.
Gdy na instagramowym profilu Martyny Wojciechowskiej pojawiła się historia niezwykłej kobiety, Angeli Maxwell, być może przyszłej bohaterki jej programu, Wojciechowską zasypano prywatnymi pytaniami o Kossakowskiego. "Gdzie Przemek?" - wielokrotnie przewijało się w komentarzach.
Niektóre z nich były wyjątkowo obcesowe, ale co najważniejsze, nie miały kompletnie nic wspólnego z wpisem podróżniczki. Znaleźli się jednak i tacy, prawdziwi fani, którzy stanęli w obronie Wojciechowskiej.
"Ludzie, zastanówcie się, post o pięknej, silnej kobiecie, a wy pytacie o małżeństwo p.Martyny?! G.... was to powinno obchodzić" - grzmiał jeden z fanów Wojciechowskiej.