Marta z "Rolnik szuka żony" szykuje się do ślubu. Mówi, co zrobi z włosami
Marta Paszkin za kilka dni weźmie ślub kościelny z Pawłem Bodziannym. Przygotowania skwapliwie relacjonuje na Instagramie. Teraz poruszyła bardzo ważną kwestię. Wcale nie urodową!
Marta i Paweł, którzy poznali się dzięki "Rolnik szuka żony", już wzięli ślub cywilny. Ale kobieta była wtedy w zaawansowanej ciąży, więc nie zdecydowali się na huczne wesele. To ma nastąpić w najbliższy weekend, zaraz po ślubie kościelnym.
Popularna na Instagramie żona farmera często dzieli się z obserwatorkami swoją codziennością. Prowadzi mężowi dom, zajmuje się dwójką dzieci (ma córeczkę z poprzedniego związku), lubi gotować. Jej porady kulinarne i urodowe spotykają się z entuzjastycznym odzewem wśród fanek. Obserwuje ją ponad 100 tys. osób.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przygotowania do tego wyjątkowego dnia zawsze budzą wielkie emocje. Marta opowiada o makijażu, fryzurze, oczywiście także o sukienkach. Teraz poprosiła swoje obserwatorki o pomoc. Chodzi o włosy. Żona rolnika tradycyjnie zapuściła je na wesele, może pochwalić się imponującą długością aż 80 cm. Już dziś wie, że zetnie je zaraz po weselu i przekaże na peruki dla chorych na nowotwory osób. Zajmuje się tym fundacja Rak'n'roll.
Marta poradziła się swoich fanek, gdzie powinna obciąć włosy, by trafiły do potrzebujących. Obserwatorki dały jej znać, że włosy można oddać w każdym salonie. Należy je tylko odpowiednio ściąć, mają być zaplecione w warkocze i bez odżywki. Tym samym Marta wypromowała bardzo szczytną ideę, godne pochwały!