Marta Wierzbicka odeszła z "Na Wspólnej". Pamiętacie jej początki w show-biznesie?
GALERIA
Marta Wierzbicka od lat związana jest z popularnym serialem "Na Wspólnej", w którym to gra jedną z głównych ról. Choć zdarza się, że występuje w teatrze, filmie i telewizji, widzowie kojarzą ją głównie z tym hitem TVN-u. Dorastała na oczach widzów i jako Ola Zimińska przeżywała sukcesy, porażki i miłosne rozterki. Jej zniknięcie z serialu jest więc niemałą rewolucją w fabule i stratą dla widzów. Pamiętacie, jak wyglądały jej początki w show-biznesie i jej słynny występ w show Kuby Wojewódzkiego?
Zobacz także: Sesja w "Playboyu" pomogła Marcie Wierzbickiej w karierze?
Była nastolatką, gdy wygrała casting
Marta Wierzbicka jest aktorką, która dorosła na oczach widzów. W 2003 roku dołączyła do obsady popularnego serialu "Na Wspólnej", w którym grała przez 14 lat. 3 sierpnia 2017 roku wyemitowano ostatni odcinek z jej udziałem.
Burzliwe życie jej bohaterki
Przez te kilkanaście lat widzowie byli świadkami jej przemiany. Serialowa Ola Zimińska, grzeczna nastolatka z dobrego domu, stała się kobietą, która wielokrotnie znalazła się na życiowym zakręcie. Uzależnienie od narkotyków, problemy na uczelni czy romans z żonatym przełożonym, to tylko początek listy tarapatów, w które wpadła grana przez Wierzbicką bohaterka.
Było o niej głośno
Warto wspomnieć, że prywatnie Wierzbicka również wywoływała skandale, dzięki czemu w mediach bywało o niej bardzo głośno. Obecnie 26-letnia aktorka uspokoiła się, lecz jeszcze niedawno kolorowe media regularnie donosiły o wpadkach z jej udziałem.
Narzekała na swój seksapil
Wierzbicka niezwykle często udzielała kontrowersyjnych wywiadów. Wystarczy choćby wspomnieć o jej występie w "Dzień Dobry TVN", gdzie przed kamerami narzekała na rozmiar swoich imponujących piersi.
Wulgarnie przed kamerami
Niedługo później pojawiła się w programie Kuby Wojewódzkiego i ponownie poruszyła temat swojego wyglądu. Gwiazdka bez zażenowania opowiadała o swoich dorodnych piersiach. Stwierdziła, że jej biust to największe utrapienie. Atuty kobiecości przeszkadzały jej do tego stopnia, że wulgarnie nazwała je "wielkimi ku..ami" i ogłosiła, że planuje ich zmniejszenie.
Naga sesja w "Playboyu"
Gdy emocje opadły i każdy myślał, że to jednorazowy wybryk gwiazdki, Wierzbicka znów zszokowała. Pojawienie się na okładce i rozkładówce "Playboya" zaprzeczyło jej poprzednim deklaracjom. Przez kilka tygodni media żyły jej rozbieraną sesją.
Skrytykowała "Na Wspólnej"
Po pewnym czasie o aktorce znów zrobiło się głośno. Wszystko z powodu niegrzecznych komentarzy na temat serialu "Na Wspólnej", któremu zawdzięcza popularność oraz całkiem przyzwoite wynagrodzenie.
- To jest głupia, tandetna telenowela, ale mimo wszystko kilka milionów osób siada codziennie przed telewizorem i ogląda - powiedziała w wywiadzie dla ohpatryk.pl.
Pożałowała swoich słów
Mimo że później przeprosiła za swoje słowa, niesmak pozostał.
- Trafiła na dywanik. Producenci zagrozili jej, ze jeśli takie komentarze pojawią się ponownie, rozstaną się z jej bohaterką. Wystraszyła się, bo to jedyne źródło jej zarobku - stwierdziła wówczas osoba z produkcji serialu.
Romans z konkurencją
W 2014 roku Wierzbicka próbowała zawojować konkurencyjny Polsat w "Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami". Niestety, mimo że przez wielu była uznawana za faworytkę, odpadła w pierwszym odcinku. Po tej porażce przez kilka tygodni unikała publicznych wyjść i jeśli przyjrzeć się jej ostatnim występom na czerwonym dywanie, nadal trzyma się z dala od imprez dla celebrytów.
Trudna decyzja
Na początku czerwca 2017 roku aktorka poinformowała, że jej przygoda z "Na Wspólnej" dobiega końca.
- Wielu osobom może się wydawać, że granie w serialu to coś fajnego. Tymczasem mnie w szkole często spotykały nieprzyjemności ze strony rówieśników i nauczycieli. (…) Praca w serialu to trochę jak etat: wstajesz rano, jedziesz na zdjęcia, wracasz do domu - narzekała na łamach "Gali".
Będziecie tęsknić?
- Nie da się niemal 12 lat spisać w jednym poście na Facebooku. To był czas mojego dorastania, mnóstwa emocji, ale przede wszystkim wielkiej nauki! Przed kamerami wyrosłam z małej dziewczynki na dorosłą już chyba kobietę i przyszedł ten czas, kiedy trzeba wyfrunąć z gniazda. Decyzja zapadła już kilka miesięcy temu i wierzcie mi, że nie była łatwa, ale wiem, że to właśnie ten moment, kiedy jestem gotowa na kolejne wyzwania. Wbrew temu, co piszą niektórzy, nic mi się nie znudziło i nie odchodzę, bo już mi się nie chce. W dniu ostatnich zdjęć płakałam jak bóbr, bo tam na planie zostawiam kawał serca. Oficjalnie żegnam się z wielką rodziną "Na Wspólnej" TVN i ruszam dalej - napisała Wierzbicka na Facebooku. Będziecie tęsknić?