Rolnicy stają się lokalnymi gwiazdami
Jak można się było domyślić, program nie tylko rozgrzewa widzów z największych miast w Polsce, ale przede wszystkich mieszkańców rodzinnych miejscowości uczestników. To właśnie tam, na wsiach, widać wielkie poruszenie, gdy na ulicach pojawia się ekipa telewizyjna. Niemal z dnia na dzień rolnicy biorący udział w programie, stają się lokalnymi gwiazdami.
- Wszyscy tym żyją. Stoją przed domami, machają, podglądają i zastanawiają się, co się dzieje. Jeden z uczestników opowiadał, że kiedy program się rozkręcił, lokalni dziennikarze wisieli na dachu jego sąsiadów, żeby zrobić mu zdjęcie. Na wsi u innego przesunięto porę różańca odmawianego przy kapliczce, bo kolidowała z godziną emisji programu - przyznała prowadząca produkcję TVP1 w tym samym wywiadzie.
Nie jest jednak tajemnicą, że popularność ma również swoje ciemne strony. Wkroczenie telewizji w życie osób, które do tej pory nie miały z nią nic wspólnego, okazało się dla nich nie lada problemem.