Marta Manowska: "Mieszkałam w chatce z bambusa z gekonem. Zaliczyłam dwa szpitale"
22.04.2015 11:48, aktual.: 22.04.2015 12:22
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
- Miałam dziesięć lotów, pięć promów, jednym płynęłam 23 godziny, żeby dotrzeć do celu. Dopłynęłam w takie miejsce, gdzie zamieszkałam w chatce z bambusa, z gekonem, który mi nie pozwalał przez pierwsze trzy noce w ogóle spać. Spałam w dżungli, na plaży, miałam zimny prysznic pod gołym niebem. Trafiliśmy do El Nido, najbardziej wysuniętego na Palawanie miejsca z przepięknymi lagunami. Byłam też w kościele w stroju kitesurfingowym, bo to jest bardzo katolicki kraj. Wierni złapali mnie za ręce na "Ojcze Nasz" i to było niesamowite przeżycie. Zaliczyłam też dwa szpitale, ale to na kitesurfingu – wspomina Marta Manowska. Prezenterka podróżowała z grupą 10 osób. Docierała w miejsca, gdzie rzadko trafia zwykły turysta. Odwiedziła również stolice tego kraju, Manilę.
– To najbardziej trudne miasto, w którym byłam. Tam jest ogromna bieda, ludzie mieszkają na ulicy. Poznałam za to dużo ciepłych dusz. Na Filipinach w ogóle ludzie są niesamowici. W samolocie z Bangkoku do Manili chcieli nam pomóc. Trafiliśmy też w takie miejsce, gdzie ludzie nas dotykali, wąchali, bo tam bardzo mało ludzi dociera– mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle
Dodaje, że nie lubi podróżować luksusowo, a taki sposób wypoczynku pozwala jej nabrać sił do dalszej pracy.
– Z taką mieszanką emocji można wrócić do Polski i długo tym żyć. Nic mnie nie denerwuje po Azji. Nie denerwuję się za kółkiem, nie krzyczę, nie wybucham, tylko mam większy spokój w sobie. To jest pożądane w moim przypadku, bo generalnie jestem energiczną osobą – wyjaśnia. Po powrocie z wakacji Marta Manowska od razu rozpoczęła zdjęcia do drugiego sezonu programu "Rolnik szuka żony". Jak je wspomina?
– Przez dwa tygodnie byłam w drodze. Zrobiliśmy 2,5 tys. km. Poznałam 10 wspaniałych bohaterów II edycji. Wróciłam po pięciu tygodniach do domu i zastałam pustkę. Od razu jednak zaczęła się promocja programu, więc cały czas coś się dzieje. Jak wyjechałam, tak jeszcze nie wróciłam – śmieje się gospodyni dokumentalnej telenoweli.
W przyszłym roku prezenterka chce odwiedzić Indonezję i Malezję.