Marta Manowska chce mieć dziecko. Pora na założenie rodziny?
GALERIA
Marta Manowska dzięki prowadzeniu show "Rolnik szuka żony" wyrosła na gwiazdę telewizji. Widzów w tym samym stopniu co rolników, intrygują sercowe podboje prezenterki. Ta jednak jest konsekwentnie skryta, jeśli chodzi o mówienie o prywatności. - Właśnie dlatego, że to życie prywatne. W programie żyję emocjami innych ludzi, razem z nimi przeżywam sukcesy i porażki. Muszę zachować coś dla siebie – tłumaczyła w niejednym wywiadzie.
Trudno się jednak oprzeć wrażeniu, że prezenterka osiągnęła efekt odwrotny od zamierzonego. Im bardziej jest tajemnicza, tym bardziej fanów interesują plotki na temat jej prywatności. Nieraz już wiązano ją z uczestnikami programu, a najbardziej z Łukaszem Siebiersem. Było widać, że oboje się bardzo polubili, ale okazało się że ich zagadkowe spotkania dotyczyły powstającej książki. Szybko znalazła się jednak inna elektryzująca informacja na temat dziennikarki. Marta Manowska chciałaby powiększyć rodzinę. Czy kryje się za tym radosna nowina?
Rzadko mówi o prywatności
Prezenterka przyznała że ciągłe szukanie jej nowego partnera i plotki o tym, że jest zatwardziałą singielką, tylko ją bawią.
- Zaręczam, że moja samowystarczalność nie wynika z braku drugiego człowieka. Ślązaczki to silne kobiety i taki wzorzec wyniosłam z domu. Sprzeczki, trzaskanie drzwiami też nie są mi obce, są oznaką charakteru – wyznała na łamach magazynu "Flesz".
Pora na dziecko?
Prezenterka nie wyklucza jednak, że w przyszłości w jej życiu zajdą istotne zmiany. Gospodyni "Rolnik szuka żony", być może zainspirowana dalszymi losami bohaterów show, sama myśli o macierzyństwie.
- Chciałabym mieć dziecko i czuję, że to jest właściwy moment w życiu. Jestem na to gotowa i bardzo tego pragnę – wyjawiła na łamach "Flesza". Dodała jednocześnie, że nie zamierza się z tym spieszyć. – Nie cierpię deadline’ów więc nie wyznaczyłam sobie terminu. Ale… będę nad tym pracować – dodała dowcipnie.
Przyszłość maluje w jasnych barwach
Manowska zaskarbiła sobie sympatię fanów skromnością i szczerością. Nie należy do gwiazd, które zbytnio się lansują, ale przypomina "dziewczynę z sąsiedztwa". Dlatego tym bardziej widzowie trzymają kciuki za powodzenie jej planów. A ona sama ułożyła już w związku z tym wymarzoną przyszłość. Oprócz dziecka chciałaby mieć jeszcze dom w skandynawskim stylu, własny program motoryzacyjno-podróżniczy i dużą rolę w filmie lub teatrze.
– Kolejność nie ma znaczenia. Trzeba mieć wiarę i nadzieję. Dla mnie liczy się to, by być kochaną, by kochać i pomagać innym. To są moje priorytety – podsumowała w rozmowie z dwutygodnikiem.