Prowadząca o rolnikach: to piękni ludzie
Od początku przygody rolników z telewizją Marta Manowska była ich wsparciem. Z czasem stała się też powierniczką ich najgłębszych uczuć.
- Otwierali się z każdym dniem coraz bardziej szczerze i głęboko. To też był efekt wzajemnego zaufania, które do siebie mieliśmy- powiedziała w rozmowie z Beatą Banasiewicz z "Tele Tygodnia".
Manowska nie kryje ogromnej sympatii do kawalerów, którzy odważyli się szukać miłości na oczach całej Polski. Przyznała, że z niektórymi z nich dopiero teraz może zacieśnić relacje. W trakcie programu byłoby to nieprofesjonalne.
- Niedawno odezwali się do mnie Ania, Zbyszek i Adam. Wszyscy mieli potrzebę prywatnej rozmowy. Teraz, kiedy część oficjalna programu się skończyła, możemy sobie na to pozwolić. Wcześniej musiałam trzymać dystans, nie mogłam wchodzić w prywatne relacje. Prywatnie bardzo ich lubię i szanuję. To są piękni ludzie- podkreśliła.