Nie ma za co żyć. Znana aktorka zaoferowała mu pomoc
12.11.2020 10:44, aktual.: 02.03.2022 08:43
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Mariusz Czajka z powodu pandemii został bez środków do życia. Aktor nie może grać w teatrze, a ma do spłaty kredyt we frankach. Nieoczekiwanie otrzymał propozycję pracy w innej branży.
Pandemia koronawirusa okazała się bolesna w skutkach dla wielu branż. Zamknięte restauracje, galerie handlowe, kina czy teatry to zamrożenie tysięcy miejsc pracy. Nie wszyscy mogą liczyć na postojowe. W takiej sytuacji znalazł się też Mariusz Czajka, który jest związany z Teatrem Buffo.
Utrata stałych zarobków tym bardziej jest dotkliwa dla aktora, że musi spłacać kredyt we frankach. Jego dług wobec banku jest bardzo wysoki. W dodatku zajmuje się ciężko chorą mamą.
- Z pożyczonych 400 tysięcy po 9 latach spłacania muszę oddać bankowi jeszcze 700 tysięcy. Tak mnie te franki załatwiły. Mam prawniczkę, która walczy w sądzie o unieważnienie tej umowy i jest szansa, że wkrótce zapadnie wyrok - powiedział w rozmowie z serwisem Pomponik.
Czajka narzekał, że nie ma co liczyć na pomoc od kolegów z branży. Wytknął nieudaną współpracę z Marylą Rodowicz sprzed lat. - Najmniej solidarni i pomocni są ci najbardziej znani, bo mają kasę i kasa im się przeważnie zgadza. Resztę mają w dup...e - wyznał.
Jednak po jego wywiadzie znalazła się znana koleżanka, która wyciągnęła pomocną dłoń. Co prawda nie zaoferowała mu pożyczki czy zlecenia związanego z aktorstwem, ale i tak Mariusz Czajka jest zadowolony z takiego obrotu spraw.
- Mile zaskoczyła mnie Adrianna Biedrzyńska, która do mnie zadzwoniła i zapytała, jak mi pomóc. Powiedziałem jej, że mogę nawet zmienić zawód, byle coś zarobić, a ona natychmiast skontaktowała mnie ze znajomym, który ma firmę budowlaną. Jesteśmy w trakcie ustaleń - przekazał w rozmowie z Pomponikiem.
Dramatyczna sytuacja aktora dotarła też do jego dawnych, szkolnych przyjaciół. Jeden z nich zaoferował mu wsparcie finansowe.
- Nigdy tak otwarcie nie żaliłem się na mój los i nie brałem niczego za darmo. Jestem typem, który rozdaje innym, dlatego tak trudno mi w ogóle przyjąć tę pomoc. Krótko mówiąc: walczę ze wstydem - przyznał Czajka.
Aktor nie traci nadziei, że wkrótce otrzyma też propozycję zagrania roli. Trzymamy za niego kciuki!