Mariola Bojarska-Ferenc o udziale w "Tańcu z gwiazdami": "Zostałam zszargana jak pies"

Mariola Bojarska-Ferenc już w najbliższy piątek (2 września) w "Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami" zaprezentuje cha-chę. Wydawać by się mogło, że wysportowana dziennikarka, która jako pierwsza propagowała w Polsce fitness, ruch i zdrowy tryb życia, z tańcem problemów mieć nie będzie. Nic bardziej mylnego. Zetknięcie z wymagającym Tomkiem Barańskim i krokami cha-chy, okazały się dla niej trudnym doświadczeniem.

Mariola Bojarska-Ferenc o udziale w "Tańcu z gwiazdami": "Zostałam zszargana jak pies"
Źródło zdjęć: © WBF/Polsat

31.08.2016 | aktual.: 31.08.2016 09:58

- Dla mnie i mojego wysportowanego ciała cha-cha to mimo wszystko ogromne wyzwanie. Tomek ma ciągle uwagi. Zostałam zszargana jak pies, że moje biodra są sztywne i w ogóle się nie ruszają. Zawsze żałuje, że nie nagrywam komentarzy Tomka, gdy np. mówi: drepczesz jak po błocie, tańczysz jak na dancingu. Rzeczywiście przyzwyczajenia z tańca nieprofesjonalnego, czyli te dyskoteki, o które czepia się Tomek, na sali treningowej nie zdają egzaminu. Mam wrażenie, że po kilku tygodniach z cha-chą po moich stopach przejechał tramwaj, a moje biodra zostały zagipsowane - zdradziła Bojarska-Ferenc.

Ciekawe, czy równie ostro taniec gwiazdy ocenią jurorzy show, w tym wybitny specjalista od tańców latynoamerykańskich - Michał Malitowski. "Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami" już 2 września w Polsacie (tutaj możecie sprawdzić aktualny program telewizyjny)
.

Obraz
© (fot. K. Opaliński/Polsat)
Źródło artykułu:WP Kobieta
Komentarze (0)