Marianna Schreiber w kolejnym odcinku "Top Model". Jurorzy zaskoczyli wszystkich
Żona polityka PiS nie miała łatwego zadania na bootcampie w "Top Model". Najpierw nie podobał jej się kostium, a później musiała pozować z koniem, który mocno ją rozpraszał. Fotograf wciąż ją upominał.
Marianna Schreiber to niekwestionowana gwiazda tej edycji "Top Model". Wszystko dlatego, że jest żoną polityka PiS. Już od pierwszego odcinka producenci programu podbijają ten wątek i tworzą jej wizerunek kobiety, która postanowiła wyzwolić się spod jarzma patriarchatu i zawalczyć o swoją pasję, jaką jest pozowanie przed obiektywem.
W trzecim odcinku programu uczestnicy pojechali na tzw. bootcamp, który odbył się w malowniczym Uroczysku Zaborek. Wszyscy zostali podzieleni na grupy i mieli grupowe sesje w kostiumach.
Mariannie nie podobał się wybrany dla niej strój. - A może coś krótkiego, żeby nie zasłaniało nóg? – zaproponowała Wolińskiemu. Projektant odpowiedział jej jednak: - To ja decyduję. Wróć i się podporządkuj.
Dalej Woliński dopytywał: - Marianna, ty masz problem z tymi przebierankami, co?
- Ja się dostosowuję – odpowiedziała.
- No nie wiem, bo za każdą propozycją jest jakiś komentarz – skwitował.
Grupa Marianny pozowała z koniami. Okazało się, że zwierzęta mocno przeszkadzały żonie ministra. Podczas gdy pozostali uczestnicy starali się pozować, ona nie mogła się skupić. W końcu upomniał ją fotograf.
Schreiber stwierdziła, że trzyma konia, by koleżanka, która na nim siedzi, czuła się bezpiecznie.
Ostatecznie Marianna nie przeszła dalej. Było to sporym zaskoczeniem, biorąc pod uwagę ilość czasu antenowego, jaką producenci programu jej poświęcili. Zazwyczaj robią tak z mocnymi uczestnikami, którzy dostają się dalej.
- Dziękuję bardzo. Dla mnie to jest duże zwycięstwo.
Myślicie, że jurorzy mieli rację, eliminując ją z programu?