Maria Góralczyk zmęczyła się show-biznesem. Spełnia się w nowej roli
Maria Góralczyk zaczęła karierę aktorską w wieku 19 lat i nie schodziła z planu przez następne półtorej dekady. Przewija się jeszcze w "Na dobre i na złe", ale gra tam czysto hobbystycznie. Znalazła sobie inną pracę.
Maria Góralczyk zmęczyła się show-biznesem. Spełnia się w nowej roli
Maria Góralczyk jest urodzoną optymistką, zawsze widzi szklankę do połowy pełną.
"Uważam, że wszystko w życiu dzieje się po coś. Każde wydarzenie z przeszłości możemy przekuć w pozytywną naukę, nawet jeśli pozornie tego nie dostrzegamy. Mądrością jest umieć zaakceptować to, co daje nam los. [...] Ostatecznie wszystkie wydarzenia na przestrzeni lat - i te dobre, i te złe - doprowadziły mnie do obecnego momentu w życiu, kiedy jestem najszczęśliwsza" - wyznała w książkowej rozmowie z Iloną Adamską.
Góralczyk stała się rozpoznawalna już w wieku pięciu lat.
Wypadek w cyrku
Aktorka debiutowała w telewizyjnych programach w latach 80., najpierw w "Tik Taku", a potem w "5-10-15". W dzieciństwie fascynowała ją sztuka cyrkowa i w tym kierunku chciała się kształcić.
- Marzyłam o tym, żeby zostać cyrkówką. Chciałam zdawać do szkoły w Julinku. Mama mi to sukcesywnie wybijała z głowy - wspominała w "Gali".
20 lat później stanęła na arenie dzięki celebryckiemu show "Gwiezdny cyrk". W czasie jednej z akrobacji nieszczęśliwie upadła i doznała wstrząśnienia mózgu. Założono jej też kołnierz ortopedyczny.
- Miałam wypadek, bo faktycznie nie byłam zbyt wysportowana, ale to nie powód, żeby się dołować. Niczego nie żałuję. To było dla mnie bardzo ważne doświadczenie - skwitowała gwiazda.
"To nie mój świat"
Nastoletnia Góralczyk pracowała jako modelka, m.in. we Włoszech i Niemczech. Jeszcze w liceum trafiła do filmu. Zagrała w dwóch głośnych produkcjach początku wieku: "Bellissimie" i "Egoistach". Potem pojawiała się generalnie już tylko w serialach. Od 2007 r. gra nieprzerwanie pielęgniarkę Beatę w "Na dobre i na złe". Teraz to już właściwie epizodyczna rola, ale aktorka tak mocno zżyła się z ekipą, że wizyty na planie traktuje jak spotkania z rodziną. Góralczyk świadomie zawiesiła swoją karierę.
"W dzisiejszych czasach dbanie o swoją karierę aktorską oznacza, że trzeba bywać na ściankach, a to zupełnie nie w moim stylu. Zamiast imprezować, wolę zostać w domu z dziećmi. Uwielbiam pracę z kamerą, mimo to kompletnie nie odnajduję się w tym nowym filmowym świecie, gdzie nawet najlepsze nazwiska nie mogą sobie pozwolić na to, by nie bywać na branżowych imprezach" - powiedziała Ilonie Adamskiej.
Nowa rola
Maria Góralczyk zrezygnowała z profesjonalnego aktorstwa także dlatego, że nie dawało jej poczucia stabiliności finansowej. Raz miała pracę, raz nie. W 2013 r. została agentką nieruchomości.
- Dostałam tę propozycję przypadkowo i pomimo wewnętrznych dylematów okazało się, że dość szybko osiągnęłam w tej branży niezłe efekty. To mnie pozytywnie nakręciło i sprawiło, że poszłam dalej tą drogą - wyznała w książce "Lwice Biznesu. Kobiety sukcesu o pasji w biznesie".
W nowym zawodzie Góralczyk zarabia regularnie, ma elastyczny grafik i więcej czasu dla siebie oraz swoich trojga dzieci. Życie prywatne, szczególnie miłosne, utrzymuje w tajemnicy.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" masakrujemy "Warszawiankę" z Szycem, chwalimy "Sortownię" z Chyrą, głowimy się nad "Flashem" z Michaelem Keatonem i filmami Wesa Andersona, z "Asteroid City" na czele. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.