Marek Morus z "Goglebox" schudł ponad 30 kilogramów. Nagle przyszedł kryzys
Uczestnik reality show TTV postanowił radykalnie zmienić swoje życie i zadbać o swoje zdrowie. Marek Morus ważył 130 kg, gdy zgłosił się do "Kanapowców". Choć przerwał wyzwanie, dalej stara się schudnąć.
Marek Morus zdobył popularność za sprawą udziału w programie "Goglebox. Przed telewizorem", gdzie razem z Big Boyem i Naganą komentowali to, co przyciągało uwagę widzów. Ponad rok temu zdecydował się zgłosić do innego show TTV "Kanapowcy", by popracować nad swoją sylwetką i stylem życia.
Mężczyzna nie ukrywał, że jego otyłość wpływa na to, jak fatalnie czuje się również psychicznie. "Nie chcę, by to wróciło... Nie chcę nerwów, depresyjnych stanów i problemów ze zdrowiem... Tęsknię za jedzeniem i słodyczami, ale na głodnego się lepiej myśli" - pisał swego czasu na Instagramie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W programie startował z wagą ponad 130 kg. Za radą specjalistów rzucił palenie, zaczął się zdrowiej odżywiać i uprawiać sport. Choć szybko zauważył efekty, nie wytrwał do końca telewizyjnego wyzwania. Przygniotła go presja, a widzowie "Kanapowców" nie przyjęli jego decyzji ze zrozumieniem.
- Program mnie przerósł, a potem musiałem się odbudować i przepracować w głowie plan na siebie, tzn. bardziej dieta i rzucenie wszystkiego mnie położyło na łopatki. Myślę, że to poprzez pogłębienie zaburzeń lękowych, które psują mi życie. Wiele przemyślałem i drugi raz bym tego nie zrobił. W trakcie emisji wyleciałem do brata do Holandii z reklamówką leków, bo siadła mi głowa od hejtu po moim odejściu - wyznał w rozmowie z Plotkiem.
Morus przeszedł kryzys i znów zaczął tyć. Postanowił jednak wrócić do zdrowych nawyków, choć teraz nie narzuca sobie ostrego rygoru.
- Schudłem 32 kg, to chyba czwarty najlepszy wynik z wszystkich edycji. Teraz wróciła mi dycha, bo zrezygnowałem z tej drakońskiej diety, aktualna waga to 110/108 kg, a wyjściowa była 133. Trenuję boks od ośmiu miesięcy, ruszyłem się i zmieniłem podejście do życia, dbam o niejedzenie tylu węglowodanów co wcześniej - dodał.