Marek Frąckowiak: gdy wydawało się, że wygrał, rak znowu zaatakował
''Nie przejmować się za bardzo''
Krytycy nazywają go aktorem wszechstronnym, który nie boi się wyzwań. Marek Frąckowiak spełnia się na scenie, gra w filmach i serialach, zajmuje się też dubbingiem i próbował swoich sił jako reżyser.
Krytycy nazywają go aktorem wszechstronnym, który nie boi się wyzwań. Marek Frąckowiak spełnia się na scenie, gra w filmach i serialach, zajmuje się też dubbingiem i próbował swoich sił jako reżyser.
- Lubię swoją pracę. Chyba jestem jednym z tych, co to mówią o nich, że są urodzonymi aktorami. To daje mi tak dużo satysfakcji! No i ta świadomość, że jest się wciąż potrzebnym, że ludzie chcą mnie oglądać – mówił w „Super Expressie”.
Nawet mimo ciężkiej choroby nie zrezygnował z grania; niedługo będzie można go zobaczyć w filmie „Kamerdyner” w reżyserii Filipa Bajona. Aktor od kilku lat walczy z nowotworem.
Gdy wydawało się, że wygrał, rak znowu zaatakował. Jednak Frąckowiak się nie poddaje – twierdzi, że nie ma się czego bać i że najważniejsze to „nie przejmować się za bardzo”.