Szczurkiewicz z Kabaretu Skeczów Męczących ma pomysł na pytanie referendalne. Nadchodzą żniwa dla kabareciarzy

"Czy chciałbyś, żeby w Polsce było fajnie?" - takie pytanie referendalne proponuje Marcin Szczurkiewicz z Kabaretu Skeczów Męczących. I opowiada, jak na kabarety działa kampania wyborcza.

Marcin Szczurkiewicz z Kabaretu Skeczów Męczących o tym, z czego śmieją się Polacy
Marcin Szczurkiewicz z Kabaretu Skeczów Męczących o tym, z czego śmieją się Polacy
Źródło zdjęć: © AKPA | Marcin Gadomski
Przemek Gulda

22.08.2023 | aktual.: 22.08.2023 14:25

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Polskie kabarety coraz częściej i coraz chętniej zajmują się polityką. Czas zbliżających się wyborów sprzyja podejmowaniu tego tematu, a publiczność świetnie przyjmuje polityczne żarty. O tym, co oznacza kampania wyborcza dla artysty kabaretowego i na ile polityka jest ważna dla kabaretu jako takiego, opowiada Wirtualnej Polsce Marcin Szczurkiewicz z popularnej grupy Kabaret Skeczów Męczących.

Przemek Gulda, dziennikarz Wirtualnej Polski: Wybory coraz bliżej. Wszyscy mówią tylko o polityce. Czy dla was, artystek i artystów kabaretowych, to czas żniw czy wręcz przeciwnie?

Marcin Szczurkiewicz, Kabaret Skeczów Męczących: Wybory to czas wzmożonej aktywności politycznej, a kiedy więcej się dzieje, mamy więcej tematów, więc nie możemy narzekać na ten czas. Kabaret żywi się tym, co się dzieje dookoła i co interesuje ludzi. A polityka bardzo interesuje wiele osób, a ponadto - jest wspólnym punktem odniesienia: wszyscy się mniej więcej orientują, co się dzieje w polityce. Nie musimy wymyślać żadnych zastępczych tematów, sprawdzać, co się ludziom spodoba, a co, jak się okaże, wcale ich nie zainteresuje - w jakimś sensie pomysły same do nas przychodzą. Kiedy pilnie obserwujemy sytuację i reagujemy, mówimy w skeczu o tym, co widzą wszyscy, to wtedy taki skecz ma siłę rażenia, jak nie przymierzając, granatnik wystrzelony w zamkniętym pomieszczeniu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zajmujecie stanowisko? Opowiadacie się po którejś ze stron?

Uważnie patrzymy na ręce władzy. I to niezależnie od tego, jaka partia, jakie środowisko ją sprawuje. Będziemy tak samo krytycznie przyglądać się władzy wyłonionej po wyborach, ktokolwiek je wygra i w jakąkolwiek stronę pokieruje polskie sprawy. My będziemy na posterunku. Chyba że trafimy na posterunek wcześniej za to, co na scenie mówimy obecnie.

Do wyborów czasu coraz mniej. Czy coś jeszcze przygotowujecie?

Tak, już niedługo będzie nas można zobaczyć na dwóch dużych galach telewizyjnych, które od wielu lat przygotowujemy i prowadzimy. 25 sierpnia nagrywamy Letnią Klinikę Skeczów Męczących (jej emisja już 3 września w Polsacie) a dwa dni później, w niedzielę, na żywo w telewizji Polsat będzie można zobaczyć Świętokrzyską Galę Kabaretową. W tym roku będę miał okazją poprowadzić ją ze znakomitą Olgą Bołądź. Na Gali, jako Kabaret Skeczów Męczących, tradycyjnie zajmiemy się tematyką hitów lata, a że wszystko teraz kręci się wokół wyborów, to polityki będzie tam niemało.

Mogę zdradzić kilka naszych nowych pomysłów. Choćby ten: w czasie przed wyborami nieustannie odbywają się różne wiece i manifestacje, stwierdziliśmy więc, że ktoś powinien wymyślić i otworzyć wypożyczalnię sprzętu na takie imprezy. Można tam zamówić transparenty czy tablice z hasłami, można się też zaopatrzyć w makiety polityków, które potem obrzuca się pomidorami czy jajkami. W naszym skeczu w takiej wypożyczalni będzie można dostać np. najnowszy model makiety Sławomira Mentzena 2w1- nie dość, że Mentzen, to jeszcze na bosaka.

Kabaret Skeczów Męczących
Kabaret Skeczów Męczących© AKPA | AKPA

Czy macie jakichś ulubionych polityków czy polityczki, którzy dostarczają wam inspiracji do skeczów?

A ile jest miejsca na ten wywiad? Bo lista byłaby bardzo długa. Wiadomo, że najwięcej miejsca poświęcamy rządzącym - aktywnie działają, jest ich pełno w mediach i "w terenie", więc jak to się dziś mówi - "dostarczają contentu" w największej ilości. A i posiadają w swoich szeregach kilka naprawdę charakterystycznych postaci, a takie się przecież najlepiej parodiuje. I mogę tu wspomnieć np. najważniejszego polityka w Polsce - choć jak wiadomo, i co prezydent zawsze powtarza, nie stoi po stronie żadnej z partii.

W naszym najnowszym programie pojawią się nasi przyjaciele: Paweł Koślik, który już nieraz gościnnie parodiował w naszych programach prezydenta i uważam, że jest w tym prawdziwym mistrzem, u jego boku stanie Monika Dryl, która również tradycyjnie zagra pierwszą damę. Jako że w skeczu pojawi się prezydent, żeby nie utrudniać sytuacji, postanowiliśmy napisać go po polsku, nie po angielsku.

Z czego będzie żartować para prezydencka?

Mogę tylko powiedzieć, że do naszego skeczu trafią prosto z kina, bo wiadomo, że o kinie dziś też się dużo mówi, za sprawą ostatnich głośnych nowości filmowych. Będą się więc odnosić do tego, co właśnie obejrzeli. Prezydent Duda wpadnie również na pomysł, że może warto by było w Polsce wprowadzić instytucję króla, bo on czuje, że nadawałby się na to.

Kabaret Skeczów Męczących
Kabaret Skeczów Męczących© AKPA | Marcin Gadomski

Jest takie popularne powiedzenie, że politycy i polityczki w Polsce są tak zabawni, że artyści i artystki kabaretowi muszą się nieźle natrudzić, żeby ich przebić. Jak to skomentujesz?

Rzeczywiście, nie będę ukrywał, coś jest na rzeczy. Czasem faktycznie mamy problem, żeby wymyślić coś oryginalniejszego niż niektóre lapsusy osób z wyżyn polityki. Ale z drugiej strony niekiedy to dla nas ułatwienie: nie musimy nawet wymyślać całego skeczu, wystarczy, że zrobimy jakąś drobną aluzję do zabawnej wypowiedzi kogoś ze świata politycznego i publiczność już żywo na to reaguje. Wtedy wychodzi z tego prawdziwa bomba - ale oczywiście nie ta zgubiona, z lasu, bo to w końcu nie my ją znaleźliśmy - o, i znowu aluzja.

W ostatnim czasie ważnym narzędziem politycznej satyry stały się memy. Czy to dla was konkurencja, czy raczej inspiracja?

Konkurencja raczej nie. To zjawiska, które funkcjonują jednak na zupełnie innych płaszczyznach. Memów szuka się w internecie, ogląda się je w domu czy w pracy. My występujemy na scenie, na żywo albo w telewizji. To jednak zupełnie coś innego. Ale nie ukrywam, że sami oczywiście bardzo chętnie oglądamy memy i się z nich śmiejemy, czasem podchwytujemy z nich jakieś pomysły, tematy czy tendencje, które interesują ludzi. Ostatnio mocno mnie rozbawiła grafika umieszczona na polu, na której króliczek proponuje krowie papierosa, a ona odpowiada mu, że dziękuje, ale woli trawę.

Mówi się czasem, że polski kabaret jest dziś w podobnym punkcie, jak w latach 80. Co o tym sądzisz?

Takie opinie tylko nam schlebiają i mogę je uznać za wielki komplement. Bo to był naprawdę złoty wiek polskiego kabaretu. Nie ukrywam, że byłbym bardzo szczęśliwy, gdyby Polki i Polacy traktowali to, co robimy, jak swego rodzaju wentyl, za pomocą którego można podobnie jak kiedyś, spuścić ciśnienie z coraz bardziej napiętej sytuacji. No bo co pomoże Polakom jak nie śmiech? No może jeszcze to najbliższe referendum. Mamy w jednym ze skeczów tekst o tym, że w referendum brakuje tylko pytania: "Czy chciałbyś, żeby w Polsce było fajnie?". Osobiście życzyłbym sobie tego bardzo.

Wtedy działała cenzura, głównym narzędziem kabaretu była aluzja i niedopowiedzenie. Dziś oficjalnie cenzury nie ma, ale… Czy czujecie, że musicie coś ukrywać aluzjami i niedopowiedzeniami?

Staramy się występować w takich mediach, w których nie musimy tego robić.

Co zrobicie po wyborach? Będziecie musieli zejść do podziemia czy zacząć pisać żarty o seksie, bo to pewnie drugi na liście tematów, które interesują wszystkich?

To zależy kto je wygra, a żarty o seksie i sprawach damsko-męskich pojawiają się w naszej twórczości nie od dziś. Nasz premierowy skecz o tej tematyce będzie można zobaczyć właśnie w najbliższą niedzielę podczas Świętokrzyskiej Gali Kabaretowej. Będzie opowiadał o grupie mężczyzn zastanawiających się, dlaczego ich żony są wściekłe, że wyszli razem oglądać mecz. Wśród rozważań jeden z bohaterów skarży się, że żona się na niego wścieka, bo rozrzuca skarpetki po sypialni, co zostaje skwitowane komentarzem: "A gdzie masz rozrzucać, w korytarzu? Przecież w domu musi być porządek!". Bądźcie z nami przed telewizorami w najbliższą niedzielę, naprawdę warto!

Przemek Gulda, dziennikarz Wirtualnej Polski

Komentarze (73)