Marcin Przybylski z "Twoja Twarz Brzmi Znajomo": bije innych na głowę, ale wciąż jest niedoceniony
Czarny koń Polsatu
None
Widzowie "Twoja Twarz Brzmi Znajomo" z pewnością zachodzą w głowę, kim jest jeden z uczestników, a mianowicie Marcin Przybylski. Gwiazdor nie pojawia się na ściankach ani na czerwonym dywanie, unika skandali i afer, a tabloidy milczą na temat jego życia prywatnego. Zatem już śpieszymy z odpowiedzią. Przybylski jest 39-letnim aktorem oraz wykładowcą w Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie. Występuje głównie na deskach teatru i to pewnie dlatego większość fanów polsatowskiego programu nie miała okazji zapoznać się bliżej z jego twórczością.
Mimo że zagrał w kilku serialach m.in. "Przepisie na życie" czy "Na Wspólnej", nie zapadł widzom w pamięć. Niewiele osób również wie, że oglądając kreskówki i animacje, często słyszy głos Przybylskiego, który wciela się w różnych bohaterów. Aktor potrafi również grać na skrzypcach i fortepianie. Może się także pochwalić tytułem doktora habilitowanego sztuki. Jednym słowem posiada wszystko, aby stać się czarnym koniem w "Twoja Twarz Brzmi Znajomo".
Artysta fenomenalnie wcielił się w Antonio Banderasa, Jerzego Połomskiego, Davida Bowie i Grace Jones, a mimo to wciąż nie udało mu się wygrać ani jednego odcinka. Niestety, można nawet odnieść wrażenie, że jest równie niedoceniany, jak Artur Chamski, który wystąpił w pierwszej edycji show. Choć obaj doskonale radzą sobie z zaśpiewaniem największych przebojów i "przeistoczeniem się" w oryginalnych wykonawców, zawsze przegrywali pojedynek z kimś, kto jest po prostu bardziej popularny. Nie jest żadną tajemnicą, że talent i umiejętności schodzą na dalszy plan, gdy w grę wchodzi sława i rozpoznawalność. Dziwi jednak fakt, że to jurorzy, a nie widzowie, którzy w tym programie nie mają prawa głosu, kierują się tymi zasadami.
Można zatem być pewnym, że Marcin Przybylski, choćby nie wiadomo jak bardzo się starał i jak dobrze naśladował muzyczne gwiazdy, nie stanie na podium w finałowym odcinku "Twoja Twarz Brzmi Znajomo". Smutne, ale wielce prawdopodobne. A kto jest waszym faworytem w drugiej edycji?
AR