Marcin Meller opublikował wzruszający post o ojcu
4 lutego 2008 roku na raka jelita grubego zmarł Stefan Meller. Ojciec znanego prezentera miał 66 lat. Dziennikarz do dziś nie może pogodzić się z jego przedwczesną śmiercią, gdyż uważa, że można było zapobiec tragedii.
17.12.2015 | aktual.: 29.05.2018 14:56
- Mój tata (...) żyłby najpewniej do dzisiaj i właśnie szykowalibyśmy się do Świąt, gdyby odpowiednio wcześniej się zbadał, bo z resztą zdrowia było u niego ok. Ale w pakiecie badań w pracy nie było kolonoskopii, która pozwala na stwierdzenie nowotworu na bardzo wczesnym etapie, a sam na to nie wpadł. Po jego śmierci, jako grupa ryzyka, zrobiłem kolonoskopię, dzięki czemu dowiedziałem się, że jestem czysty. Lekarze mi powiedzieli bym powrócił za osiem lat i właśnie wyszedłem od gastrologa ze skierowaniem na kolejną kolonoskopię - napisał Marcin Meller na Facebooku (zachowano oryginalną pisownię).
W dalszej części wpisu dziennikarz nawołuje i zachęca swoich fanów do regularnych badań oraz wizyt u odpowiednich specjalistów. Przekonuje, że dzięki profilaktyce można zapobiec wielu chorobom, w tym właśnie nowotworom.
- Stąd mój apel: KAŻDY PO 40 ROKU ŻYCIA POWINIEN ZROBIĆ TE BADANIA. Jeśli ktoś z Waszej najbliższej rodziny zmarł na nowotwór jelita grubego przed 50-tką, idźcie przynajmniej 10 lat wcześniej w stosunku do wieku, w którym bliski zmarł. Mój apel do młodych: męczcie swoich starych, zamęczcie ich, ale niech się zbadają. Molestujcie starsze rodzeństwo. Dziewczyny, Wy jesteście bardziej czujne,ale zbadajcie nie tylko siebie, męczcie też swoich facetów. Tak, perspektywa wsadzania rurki w tyłek nie brzmi zbyt pociągająco, ale można to robić w znieczuleniu ogólnym, a i bez znieczulenia dzisiaj to badanie jest dużo mniej nieprzyjemne. Kiedyś ryzykowny, dzisiaj ten zabieg jest bezpieczny. Więc zapiszcie siebie i bliskich na wizytę do gastrologa jak najszybciej. Od niego dowiecie się więcej. I udostępniajcie ten post na potęgę, proszę - zaapelował (zachowano oryginalną pisownię).