Marcie "Ślub od pierwszego wejrzenia" przyniósł upokorzenie. Czy wreszcie spotkała miłość?
Udział w kontrowersyjnym programie TVN to zawsze ryzyko. Marta, samotna mama kilkuletniego chłopca, chciała je ponieść, bo była gotowa na zmiany w życiu. Niestety nie udało się. Czy dzisiaj jej los się odmienił?
Marcie "Ślub od pierwszego wejrzenia" przyniósł upokorzenie. Czy wreszcie spotkała miłość?
Dziesięcioletnia już historia polskiej edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia" zna parę przypadków szczęśliwych historii miłosnych. Gdy ktoś oglądał na ekranie rodzącą się miłość Anety i Roberta w jednej z edycji, mógł mieć nadzieję, że spotka go to samo. Anita i Adrian są dziś rodzicami dwójki dzieci, dzielą się w sieci pięknymi zdjęciami. Agnieszka i Wojtek z kolei zdecydowali się na drugi ślub, tym razem kościelny, by przypieczętować swoje uczucie.
Nic dziwnego, że chętnych na wzięcie udziału w tym niełatwym eksperymencie, jakim jest "Ślub od pierwszego wejrzenia", nie brakuje. Wśród nich była kiedyś Marta Podbioł, samotna mama kilkuletniego chłopca. Myślała, że spotka ją to, co tych paru szczęśliwców. Niestety, zawiodła się.
W 52. odcinku podcastu "Clickbait" rozwiązujemy "Problem trzech ciał" Netfliksa, zachwycamy się "Szogunem" na Disney+ i wspominamy najlepsze seriale 2023 roku nagrodzone na gali Top Seriale 2024. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:
Rozczarowanie
Państwo młodzi zobaczyli się po raz pierwszy w dniu ślubu przed urzędniczką USC. Jak zwykle, byli bardzo zestresowani, pierwsze nerwy "zeszły" podczas hucznego wesela, na którym integrowały się rodziny i znajomi.
Następnego dnia, gdy opadły emocje, ale także nie było już śladu makijażu i ładnej fryzury, mężczyźnie trudno było ukryć rozczarowanie.
Przykre doświadczenia
Maciej od pierwszego dnia wytykał to, co nie podobała mu się w telewizyjnej małżonce. Był przyzwyczajony do kobiet, dla których makijaż, fryzura i ubrania są ważne; Marta do nich nie należała. Nie mieli ani jednego dobrego dnia jako małżeństwo. Najczęściej można było zobaczyć Martę markotną i z papierosem w ręku.
Oczywiście nie mieli żadnych szans na wytrwanie w małżeństwie, nie było sensu tego ciągnąć. Podczas finałowego odcinka ogłosili ekspertom swoją decyzję o rozwodzie. To wtedy także publicznie wyciągali brudy... niemal dosłownie.
Maciej zarzucił żonie, że już w trakcie podróży poślubnej nie dbała o porządek. Miała nie ścielić łóżka, nie dbać o porządek w łazience. Nagle wyskoczył z szokującym wątkiem dotyczącym papieru toaletowego.
- Papier toaletowy, który tak naprawdę w dziwnych strukturach kuleczek, wałków wychodził do pokoju… Nie wiem, co Marta z tym robiła. Bo ja przyznam szczerze, przez ten tydzień jak tam byliśmy, to nie skorzystałem z toalety ani razu - powiedział przed kamerami.
Mąż zarzucił jej także, że chodziła po domu topless i "dobierała się" do niego, czemu ona stanowczo zaprzeczyła. Pewnie z ulgą zamknęła ten przykry rozdział w życiu.
Nie zamyka serca
Marta nie zrobiła zawrotnej kariery na Instagramie. Estetyczne zdjęcia czy stylizacje nigdy nie były jej konikiem, więc nie poświęciła się temu. Od czasu do czasu publikuje zdjęcia z rodzinnego życia z synkiem. Niekiedy prowadzi sesje pytań i odpowiedzi, w których od zawsze pada to samo pytanie.
Fanki Marty chcą wiedzieć, czy sobie kogoś znalazła. Kobieta otwarcie mówi, że korzysta z aplikacji randkowych i spotyka się z nowymi ludźmi. Do tej pory spotykały ją głównie rozczarowania. Czy teraz los się odwrócił? Właśnie napisała, że była na udanej randce, na której miło spędziła czas, bo "fajnie im się rozmawiało". Trzymamy kciuki, by tym razem znajomość przetrwała.