Marcelina Zawadzka ubolewa nad losem porzuconych zwierząt
Marcelina Zawadzka
None
Święta kojarzą się nam z radością i spotkaniami z rodziną przy suto zastawionym stole. Nie dla wszystkich jest to jednak okres radosny. Uczestniczka programu "Przygarnij mnie", Marcelina Zawadzka z przykrością wyznała, że w okresie świątecznym ludzie częściej niż zwykle porzucają zwierzęta.
- Od kiedy adoptowałam Abi święta mają dla mnie dwa oblicza. Z jednej strony nie mogę się doczekać spotkania z rodziną, z drugiej nie mogę przestać myśleć o tym, że w okresie świątecznym ludzie są w stanie pozbyć się ze swoich domów psów czy kotów. Podobnie było z moją Abi, która trafiła do schroniska w Wigilię. Zastanawiam się, jak po czymś takim można siedzieć przy stole i biesiadować - wyznała Zawadzka.
-_ Mój przypadek nie jest odosobniony. W programie 'Przygarnij mnie' aż cztery z siedmiu psów trafiło do schronisk właśnie w okresie świątecznym. Jest to bardzo smutne. Mam nadzieję jednak, że dzięki naszemu programowi, w którym przekonujemy do odpowiedzialnej adopcji, takie zachowania będą coraz rzadsze_ - dodaje Miss Polonia 2011.
Jak zdradziła Marcelina Zawadzka, tegoroczne święta wielkanocne spędzi w rodzinnym Malborku wspólnie z rodziną. Po raz pierwszy wszyscy będą mieli okazję poznać jej nowego psa - Abi, bo dotychczas mogli go oglądać tylko w programie "Przygarnij mnie".