Marcelina Zawadzka i Tomasz Wolny ofiarami oszustów. Wydano oświadczenie
Tomasz Wolny odniósł się do artykułu, w którym bezpodstawnie użyto jego oraz Marceliny Zawadzkiej wizerunków. Przestrzegł wszystkich, że to zwykłe oszustwo.
01.02.2019 | aktual.: 01.02.2019 11:54
W internecie czasami dochodzi do sytuacji, w której wizerunek gwiazd wykorzystywany jest bez ich zgody. Wcześniej pisaliśmy o problemie Marcina Mellera oraz Magdaleny Mołek. "Po raz kolejny pojawiają się w sieci artykuły o cudownych zarobkach dzięki bitcoinom. Wykorzystywane są w nich zdjęcia moje i Magdy Mołek z "Dzień Dobry TVN" i opisy sugerujące nasz zachwyt" - pisał oburzony Meller.
Tym razem podobny problem mają Tomasz Wolny oraz Marcelina Zawadzka. Dziennikarz udostępnił link, którego tytuł brzmi "Wszyscy myśleli, że wygrali na loterii! Rodzina Dąbrowskich zdradza, jak przeszła z życia na zasiłku do prywatnych szkół i drogich samochodów". W treści pojawiły się fikcyjne postaci oraz wykorzystano zdjęcia dziennikarzy śniadaniówki.
Tomasz Wolny błyskawicznie zareagował na internetowe kłamstwo. "Oświadczam, że mój wizerunek został wykorzystany bezprawnie, bez mojej wiedzy i zgody, a mój rzekomy cytat jest absolutnym kłamstwem. Owa "rodzina" nigdy nie gościła w naszym programie i ani ja, ani Marcelina Zawadzka, ani nikt z redakcji 'Pytanie na śniadanie' nigdy nie mieliśmy i nie mamy z tym oszustwem nic wspólnego" - czytamy w oświadczeniu.
"Dział prawny już działa, ale biorąc pod uwagę sposób w jaki ci oszuści reklamują to 'cudowne zarabianie' w internecie na bitcoinach - stanowczo odradzam. Wszystkich przestrzegam i najlepiej proszę trzymać się od tego ścieku jak najdalej" - dodaje.
Post pojawił się również na oficjalnym profilu "Pytanie na śniadanie", aby przestrzec wszystkich przed oszustwem.