„Maniac” Netfliksa: fascynujący labirynt wydarzeń [RECENZJA]
Netflix od roku stawia na sci-fi, ale angażując wielkie gwiazdy i realizując tak fantastyczny scenariusz, poszedł na całość. Porywa nas do labiryntu nieoczekiwanych zdarzeń, zwrotów akcji i zamiany ról. Widzieliśmy nowy serial „Maniac”.
23.09.2018 | aktual.: 24.09.2018 10:15
Wypuszczający kilkadziesiąt wielkich premier w sezonie gigant streamingowy nie każdej swojej czy to autorskiej, czy zakupionej produkcji poświęca tyle uwagi. Ale w „Maniacu” gwiazdami są Emma Stone, laureatka Oscara i Złotego Globu oraz Jonah Hill, już dwukrotnie nominowany do tych najważniejszych nagród. Reżyserem jest Cary Fukunaga, odpowiedzialny m.in. za pierwszy (genialny) sezon „Detektywa”, a niebawem za nowego Bonda. Taki serial jest fenomenem na długo przed premierą.
Owen (Jonah Hill) to samotnik, czarna owca w na pozór idealnej rodzinie. Leczył się psychiatrycznie, bo wydawało mu się, że jest tajnym agentem. Nigdy nie przestał wierzyć, że ma rację. Odosobnienie i brak środków do życia zmusiło go do zgłoszenia się na eksperymentalną terapię nowego leku. To tam spotyka Annie (Emma Stone), która zapisała się na testy, bo jest uzależniona od tego leku. Jak działa? Jego twórcy chcą wierzyć, że uzdrawia ludzi z emocjonalnego bólu i grzebie ich traumy. Jak za dotknięciem magicznej różdżki połknięcie tabletki ma przynieść szczęście i ulgę. Uwolnić od samotności, poczucia odrzucenia, wyrzutów sumienia po prostu: nieszczęścia.
Futurystyczna wizja, kontrola nad jednostką, zagubienie człowieka w systemie słusznie przywodzi na myśl choćby „Matriksa” , „Czarne Lustro” czy „Blade Runnera”. Klitka, w której mieszka główny bohater, jest niemal kopią „mieszkania” Bruce'a Willisa z „Piątego Elementu ale twórcy bawią się z nami tymi odniesieniami. Już w trzecim odcinku widzimy, że czeka nas podróż w nieznane meandry umysłów bohaterów. Narracyjne wolty, układanka motywów która rozsypuje się, by stworzyć nową konstelację: ten serial nie bierze jeńców i prowadzi nas przez najboleśniejsze doświadczenia Owena i Annie nie tracąc odrobiny z wielkiej chemii między nimi. Kolejne deliryczne wizje rzucają tę dwójkę w inne miejsca i role, by ponownie zderzyć ich z tym, co tkwi w nich głęboko. Momenty, w których Annie i Owen stają twarzą w twarz z tym, przed czym pragną uciec, są najmocniejsze w tym serialu. Oscarowa wręcz charakteryzacja i scenografia uwodzi widza. Świat, w którym żyją bohaterowie może być naszym światem za kilka dekad, lub światem zupełnie równoległym, śledzenie tego tropu jest jedną z propozycji odczytania „Maniaca”.
Niech was jednak nie zmylą dekoracje. Powszechna kontrola korporacji, samotność w wielkim mieście i coraz większe zagubienie pojedynczego człowieka to wcale nie jest wizja odległej przyszłości. To dzieje się tu i teraz. Ale „Maniac” i tak jest przede wszystkim o czym innym: o tym, że od bólu nie ma ucieczki i start od nowa tak naprawdę nie jest możliwy.
Wszystkie odcinki serialu „Maniac” są dostępne na Netfliksie.
Zobaczcie zwiastun: