"Mamy Cię!": totalna kompromitacja Karoliny Korwin-Piotrowskiej
Naprawdę nie wiedziała, jak wygląda Gosling?
None
Kultowy dawniej program "Mamy Cię!" wrócił w odświeżonej formule na antenę TVN. Niestety, niektóre gagi, w które wkręcane są gwiazdy, pozostawiają wiele do życzenia. Twórcy programu aranżują sytuacje tak nieprawdopodobne, że nawet mało rozgarniętym osobom trudno byłoby w nie uwierzyć.
Tak jak np. ta z (podstawionym) Ryanem Goslingiem, z którym przyszło się spotkać Karolinie Korwin-Piotrowskiej. Choć gospodyni "Magla Towarzyskiego" uchodzi za ekspertkę w dziedzinie filmu, gwiazd i show-biznesu oraz fankę tego kanadyjskiego aktora, nie poznała, że rozmawia z jego - niezbyt wierną dodajmy - kopią.
Mimo iż na kanapach programu Prokopa i Hołowni Korwin-Piotrowska zapewniała, że dała się wkręcić koncertowo za sprawa łudzącego podobieństwa sobowtóra Goslinga i przekonywującej gry pozostałych uczestników żartu, widzowie przecierali oczy ze zdumienia. Jak to możliwe, że tak doświadczona dziennikarka i znawczyni hollywoodzkich gwiazd dała się nabrać na ten żart? Internauci nie mają wątpliwości, że to największa kompromitacja Korwin-Piotrowskiej w jej dziennikarskiej karierze.
KM/KJ