Niesubtelna Szostak w samochodzie
-_ Bywamy razem na imprezach- wyjawiła Szostak. - _Ja Mateusza bardzo polubiłam prywatnie, ale nie sądziłam, że jest takim świetnym aktorem. Wiedziałam, że jest świetnym dziennikarzem, reporterem, ale aktorstwo też wyszło mu naprawdę nieźle - stwierdziła prezenterka Polsatu, nawiązując do zabawnej sytuacji, której stała się bohaterką.
Akcja z ukryta kamerą rozegrała się podczas wspólnej jazdy dziennikarzy samochodem. Hładki, który prowadził auto, zignorował zakaz wjazdu, za którym nieopodal czekał - podstawiony rzecz jasna - patrol policji. To jednak nie koniec złośliwych zbiegów okoliczności, bo dziwnym trafem dziennikarz nie zabrał ze sobą ani dokumentów, ani prawa jazdy. Nie to jednak zaskoczyło Karolinę Szostak najbardziej, lecz fakt, że legitymowany przez policjanta Hładki, podał zmyślone dane.
- Poj*bało cię?- zareagowała wyraźnie zdenerwowana.
- K*rwa, przecież ten policjant cię sprawdzi! - mówiła, nie mogąc się nadziwić lekkomyślności kolegi. I miała rację, policjanci zdekonspirowali Hładkiego, ale to był dopiero początek kłopotów, bo dziennikarz TVN tłumacząc się funkcjonariuszom, strącił czapkę jednego z nich. Tak fatalny rozwój wydarzeń załagodzić mógł tylko urok Karoliny Szostak.