Testowali wierność boksera przed kamerami
Burzliwą historię związku Krzysztofa Diablo Włodarczyka i jego żony Małgorzaty kilka lat temu relacjonowały plotkarskie media. Po tym, jak wyszło na jaw, że bokser dopuścił się zdrady i powtórnie został ojcem, jego małżeństwo zawisło na włosku. On sam targnął się nawet na swoje życie. Ostatecznie jednak żona przebaczyła Włodarczykowi, a rodzina przetrwała kryzys.
W kontekście tych doświadczeń żart, jaki zrobiono pięściarzowi w programie "Mamy Cię", nie należał do najlepiej trafionych. Gag zatytułowany "Dzikie baby", w którym bohater i towarzyszący mu przyjaciel spotykają w kawiarni roznegliżowane działaczki społeczne namawiające ich do nagiego protestu w słusznej sprawie, rzeczywiscie mógł narobić bokserowi problemów. Przyznał to zresztą już w studiu TVN sam sporowiec.
- Ta sytuacja mogła mi naprawdę bardzo mocno zaburzyć harmonię w domu i dlatego pierwsze co zrobiłem, jak stamtąd wyszedłem, to zadzwoniłem i poinformowałem małżonkę o tej sytuacji, żeby nie była zdziwiona, że gdzieś tam się pcham, gdzie za przeproszeniem gołe du** - wyznał zawstydzony bokser.