"Mam talent!": Jaką matką jest Małgorzata Foremniak?
None
Pogodzić karierę z rolą mamy
Małgorzata Foremniak to aktorka, która od przeszło 20 lat nie może narzekać na brak zajęć. Regularnie możemy oglądać ją na małym i dużym ekranie. Gra w teatrach i występuje gościnnie w teledyskach, udziela również swojego głosu w filmach animowanych. W 2005 roku wystąpiła w programie "Taniec z gwiazdami". Tygodnie wyczerpujących treningów opłaciły się, gdyż aktorka zajęła drugie miejsca. Od 2008 roku jest też jurorką TVN-owskiej produkcji "Mam talent!".
Przez lata Małgorzata Foremniak musiała godzić rolę matki z karierą aktorki i osobowości telewizyjnej. Gwiazda ma w sumie trójkę dzieci. Z pierwszym mężem, Tomaszem Jędruszczakiem, doczekała się córki - Aleksandry. Niestety, ukochany aktorki zginął w wypadku samochodowym. Wraz z drugim mężem, Waldemarem Dzikim, adoptowała rodzeństwo - chłopczyka i dziewczynkę.
W ostatnio udzielonym wywiadzie Małgorzata Foremniak i Ola Jędruszek opowiedziały szczerze o swojej relacji. Córka aktorki wyznała, jak wyglądało jej dorastanie u boku sławnej mamy, a jurorka "Mam talent!" opowiedziała o trudach łączenia kariery z macierzyństwem.
Zobacz także: Małgorzata Foremniak o swoim pierwszym castingu
MP
Trudne emocje
W rozmowie z "Vivą!" Małgorzata Foremniak wyznała, że łączenie opieki nad dzieckiem z karierą aktorską było ogromnym wyzwaniem, które bardzo często oznaczało rozłąkę z ukochaną córką. Gwiazda przyznaje, że w opiece nad Aleksandrą pomagała jej mama.
- Gdy Ola była mała, przyjeżdżała do mnie do Warszawy mama i pomagała mi. Najgorsze były wieczory, kiedy zbliżała się godzina 18. Ola szykowała się do spania, a ja nie mogłam jej utulić, nie mogłam położyć się obok niej w łóżeczku, tylko musiałam iść do teatru grać. Przeżywałam to. Nie raz popłakałam się, zanim wsiadłam do autobusu. Kiedy wracałam do domu, dziecko już spało. I tak było przez większość wieczorów- powiedziała aktorka.
Jędruszczak przyznaje, że satarała się zrozumieć nieobecność mamy. Jednak te wieczory, gdy zasypiała bez matki, były bardzo trudne.
- Do dziś pamiętam ogromną tęsknotę i brak - dodała Ola.
Bolejne wspomnienia
Małgorzata Foremniak bardzo przeżywała to, że przez pracę nie mogła uczestniczyć w życiu córki, tak często jakby tego chciała. Do dziś pamięta, że gdy Aleksandra była małą dziewczynką, były momenty, że ją zawodziła. Pewne bolesne wspomnienie utkwiło jej w pamięci wyjątkowo mocno.
- Pamiętam jej występ w przedszkolnym przedstawieniu. Grałam w kabarecie u Jurka Kryszaka i w ostatniej chwili przesunęli mi nagranie, właśnie na ten dzień. To boli, kiedy nie ma cię na najważniejszym występie twojego dziecka. Ola grała Królową Śniegu, miała piękną sukieneczkę, cała była w tiulach, były długie przygotowania i wielkie emocje. A ja tego nie mogłam zobaczyć. I nie mogłam nic z tym zrobić. Jak tylko skończyłam nagrywać, tak jak stałam, w kostiumie szlachcianki, z przyczepionymi warkoczami wskoczyłam do taksówki. Kiedy dojechałam, było już po wszystkim. Chodziłam po sali z Oleńką za rękę i prosiłam, żeby mi opowiedziała, co robiła. Serce mi się ściskało -wyznała.
Mają to już za sobą
Od tamtej chwili minęło sporo czasu. Teraz 27-letnia Ola ma doskonały kontakt z mamą, a po trudnych emocjach nie ma już śladu.
- Znalazłyśmy niezwykłe porozumienie. I nie chodzi tylko o to, że potrafimy w kuchni przy stole przegadać pięć godzin, wyjść razem do filharmonii, czytać książki, leżąc na tej samej kanapie. Umiemy zobaczyć siebie takimi, jakie jesteśmy. Widzimy siebie obnażone, ze wszystkimi słabościami. Wzmocniłyśmy wspólne korzenie -powiedziała Małgorzata Foremniak.
Aktorka przyznała również, że w ciężkich sytuacjach stawała się twarda jak przysłowiowy facet. Uważała, że nie może pokazać słabości. Chciała być silna, aby zawsze mogła być wsparciem dla Oli.
Zobacz także: Małgorzata Foremniak o swoim pierwszym castingu
MP