Wodne show nie podbiło serc widzów
"Celebrity Splash" miało być murowanym hitem tego sezonu. Choć po zaledwie jednym odcinku nie można jeszcze wieścić jego porażki, to już dziś wiadomo, że debiut nie należał do najbardziej udanych. Sześciu śmiałków, którzy w programie na żywo oddali sportowe skoki do wody, obejrzało 2,7 mln widzów (dane z raportu Nielsen Audience Measurement dla serwisu Wirtualnemedia.pl). To mniej niż nadawana później "Twoja twarz brzmi znajomo", która zgromadziła przed telewizorami 2,9 mln widzów, czy też nadawany w piątki "Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami", który obejrzało 3,5 mln Polaków.
Jednak odważni - lub jak wolą inni - zdesperowani celebryci, przegrali z bezpośrednią konkurencją z TVN, czyli "Małymi Gigantami". Tych obejrzało 3,75 mln odbiorców.
Biorąc pod uwagę kontrowersje, jakie budził "Celebrity Splash", i ogromne zainteresowanie mediów tym programem, co służyło jego promocji, wynik oglądalności jest rozczarowujący. Tym bardziej, że show ma wszystkie elementy telewizyjnego hitu.
Są emocje, bo każdy skok na główkę do basenu, to prawdziwe ryzyko dla zdrowia, którego nie podejmują się bohaterowie żadnego innego programu. Po drugie, są znani i przeważnie lubiani celebryci, tacy jak np. najpopularniejszy rolnik w Polsce, Adam Kraśko. Ci, którzy nie cieszyli się sympatią, jak np. Ilona Felicjańska, już odpadli. Po trzecie, jest na co popatrzeć, co udowodniła nam Aleksandra Ciupa, która zgubiła pod wodą majtki...
Jak więc możliwe, że to połączenie wszystkich składników z przepisu na komercyjny sukces, w rzeczywistości go nie przyniosło? Z odpowiedzią pośpieszyli m.in. internauci, którzy na facebookowym profilu show wypunktowali jego słabe strony.