"Mali Giganci": Kuba Wojewódzki pierwszym jurorem nowego show dla dzieci!

Już wiosną na antenie TVN zadebiutuje nowa produkcja "Mali Giganci". W programie będą mogły wziąć udział dzieci w wieku 4-12 lat. Każdy z małych uczestników zaprezentuje przed kamerami swój talent np. aktorski, muzyczny, akrobatyczny, recytatorski, a później wysłucha opinii profesjonalnych jurorów. Występy oceniać będzie trzyosobowe jury. Kto podejmie się tego trudnego zadania? Tę informację producenci talent-show chcą jak najdłużej utrzymać w tajemnicy, choć już teraz wyszło na jaw kilka tajemnic.

Jak nieoficjalnie dowiedział się serwis wirtualnemedia.pl, rola prowadzącego przypadnie w udziale Filipowi Chajzerowi. Towarzyszyć mu będzie Natalia Lesz, która będzie opiekować się maluchami za kulisami. Jednak największe poruszenie wywołała informacja, jakoby Kuba Wojewódzki był pewnym kandydatem na stanowisko jurora.

- Za Kubą stoją takie hity jak: "Idol", "X Factor", "Mam Talent!" i jego autorski program. W roli jurora oceniającego dzieci w wieku 4-12 lat jeszcze go nie widzieliśmy, a przecież kto jak kto, ale Wojewódzki lubi wyzwania, a niewątpliwie w takich kategoriach należy rozpatrywać jego udział w show. Dla Edwarda Miszczaka inny wybór nie wchodził w grę. Programy z Kubą na wizji automatycznie podnoszą słupki - zdradziła jedna z osób pracująca przy tworzeniu produkcji.

- Wojewódzki, odkąd ogłosił koniec "X Factor", był niemal pewien nowej posady. Co prawda pozostała dwójka jest jeszcze dobierana, ale w tym gronie na pewno znajdzie się on - dodał anonimowy informator serwisu pudelek.pl.

Sam Wojewódzki nie odniósł się jeszcze do tych słów. Ponoć obecnie rozważa wysokość swojego wynagrodzenia za udział w programie.

- Kuba jest chętny do udziału w tym programie, ale trwają jeszcze rozmowy o pieniądzach - usłyszał serwis wirtualnemedia.pl.

Głos w sprawie zabrała Joanna Górska, szefowa działu PR Grupy TVN, która ani nie potwierdza, ani też nie zaprzecza tym informacjom. Jeśli Wojewódzki rzeczywiście zajmie fotel jurora w "Małych Gigantach", to czy znajdą się rodzice, którzy wyślą swoje dzieci na starcie z bezwzględnym i szczerym do bólu dziennikarzem?