Małgosia z "Rolnik szuka żony" robi wielką dramę... z powodu brwi

Małgosia z "Rolnik szuka żony" nie bez powodu nazywa się na Instagramie "Rolnik w szpilkach". Mieszka na wsi, prowadzi hodowlę mlecznych krów, jest mamą, ale kocha też modę, urodowe triki, gotowanie i pieczenie. Swoimi pasjami i codziennością dzieli się na Instagramie, gdzie obserwuje ją ponad 180 tys. followersów. Taką popularność rolniczka sprytnie monetyzuje, regularnie wchodząc w płatne współprace.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kobieta zawsze otwarcie mówi o tym, co jest reklamą czy płatną współpracą, tego też wymaga prawo od osób zarabiających w internecie. Tak samo poważnie podeszła do uwag na temat swoich brwi. Brzmi kuriozalnie? Trzeba przyznać, że cała ta "afera" jest po prostu śmieszna.

Kilka dni temu Małgosia nagrała wideo, na którym wyraźnie widać było, że jest świeżo po zabiegu farbowania brwi henną. To popularny zabieg upiększający, który ma podkreślić linię brwi. Sęk w tym, że przez pierwsze godziny po farbowaniu włosków efekt jest bardzo mocny, czasami wręcz komiczny. Zobaczcie:

Rolniczka, nagrywając wideo o czymś zupełnie innym, nie skomentowała swojego wyglądu, nie wytłumaczyła, dlaczego wygląda, jakby pomalowało ją dziecko. To sprawiło, że fanki pospieszyły z wyrażaniem swoich opinii w prywatnych wiadomościach. Oberwało się kosmetyczce wykonującej zabieg. Małgosia tak się tym wszystkim przejęła, że postanowiła zabrać głos w tej sprawie. Nagrała długie wideo, w którym powiedziała, że nie zniesie krytyki wymierzonej w osoby z nią współpracujące. Powoli tłumaczyła, że pracuje jedynie z profesjonalistami, którym ufa itd.

Co jednak najważniejsze: na ostatnich nagraniach ma już "normalne" brwi, więc o całej tej absurdalnej dramie można zapomnieć.