Małgorzata Tomaszewska w żałobie. "Nie byliśmy na to przygotowani"
Prezenterka "Pytania na śniadanie" jest zrozpaczona śmiercią oświetleniowca programu. Małgorzata Tomaszewska postanowiła pożegnać go osobistym wspomnieniem.
08.04.2022 | aktual.: 08.04.2022 16:49
Ekipa programu TVP "Pytanie na śniadanie" przeżywa trudne chwile. Właśnie stracili jednego ze swoich kolegów - zmarł oświetleniowiec Marek Kaczorek. Miał 65 lat.
- Mareczku zawsze będziesz naszym światłem. Zawsze będziemy mieli ciebie głęboko w naszych sercach - mówiła wyraźnie poruszona Katarzyna Cichopek pod koniec czwartkowego wydania "Pnś".
Mężczyzna ciężko chorował, ale nikt z jego współpracowników nie spodziewał się, że nagle odejdzie.
- Nie byliśmy na to przygotowani. Marka nie było jakiś czas na planie. Natomiast myśleliśmy, że może są to jakieś problemy zdrowotne, ale nie sądziliśmy, że tak poważne - przyznała w rozmowie z Plejadą Małgorzata Tomaszewska.
Choć widzowie śniadaniówki TVP nie zdawali sobie sprawy, jak znaczącą rolę pełnił zmarły, ludziom z nim pracujących będzie go szczególnie brakować.
- Marek był jedyną osobą, która potrafiła sprawić, że wszyscy się stawiali, kiedy organizował jakąś imprezę, zapraszał gdziekolwiek ludzi. To były spotkania towarzyskie. To było niesamowite, jak on potrafił nas wszystkich połączyć. Tego będzie nam brakowało. Już drugiej takiej osoby nie będzie - twierdzi zrozpaczona prezenterka.
Małgorzata Tomaszewska zamieściła też na InstaStories osobiste pożegnanie Kaczorka.
"Wierzę, że Marek patrzy na nas z góry i wszystko widzi. A więc Mareczku... mam wrażenie, że bardziej kochałeś drugiego człowieka niż siebie. Kochałeś nas bez wyjątku. My też cię kochamy. Dziękujemy ci, że byłeś z nami. Nadal będziesz duszą 'Pytania na śniadanie', bo drugiego takiego już nigdy nie będzie" - napisała.